Księżna Monako wyjawiła prawdę o małżeństwie. Jej słowa podsyciły plotki
Księżna Charlene i książę Albert są ze sobą od wielu lat. Para, której relacja od dnia ślubu wzbudza wiele kontrowersji, podejmuje coraz to bardziej szokujące decyzje, które w oczach opinii publicznej mogą świadczyć o kryzysie, a nawet rozpadzie małżeństwa. Najnowsza wypowiedź Charlene zwraca uwagę. Okazuje się, że księżna niechcący ujawniła smutną prawdę.
Od kilku miesięcy w sieci mnożą się spekulacje w sprawie kryzysu w małżeństwie księżnej Monako - Charlene i księcia Alberta. Para słynie ze swojej burzliwej relacji. Ostatnie miesiące pokazały jednak, że między tą dwójką naprawdę coś się wydarzyło, bo obydwoje trzymają się od siebie z daleka i od kilku lat nie mieszkają pod jednym dachem.
Sami starają się dementować wszelkie doniesienia o kryzysie, ale ludzie wciąż im nie dowierzają.
"W naszym małżeństwie nie ma nic złego, a plotki są wyczerpujące. Po prostu nie mogę zrozumieć, skąd się biorą. Mam wrażenie, że niektóre media lub ludzie chcą, żebyśmy się rozstali" - powiedziała Charlene.
W niedawnym wywiadzie Charlene przypadkowo powiedziała o kilka słów za dużo i wyjawiła, że jej decyzja o zniknięciu z social mediów miała na celu ochronę prywatności. Jak sama przyznała, jej dzieci są narażone na rozmaite zagrożenia w związku z aktywnością rodziców w sieci, a ona chce zapewnić im spokojne życie.
"Jestem teraz na etapie, w którym chce chronić prywatność bliźniaków. Nie muszę już być częścią świata Instagrama" — wyjaśniła.
Książę Albert ma wyraźnie inny pogląd na tę sprawę, ponieważ wraz z innymi członkami rodziny, chętnie pokazuje w sieci twarze swoich pociech. Można więc przypuszczać, że kwestia prywatności jest jednym z czynników, które poróżniły parę i doprowadziły do kryzysu.
Media są jednak przekonane, że za zamkniętymi drzwiami, narracja między małżonkami jest zupełnie inna, co ma potwierdzać zaskakujące zachowanie księżnej, która od 2020 roku nie mieszka już w Księstwie. Po powrocie z podróży do Republiki Południowej Afryki, Charlene przez wiele miesięcy nie wracała do domu, by ostatecznie przenieść się do Szwajcarii, gdzie obecnie mieszka.
Z mężem widuje się niezwykle rzadko, a ich spotkania odbywają się tylko po wcześniejszym umówieniu.
Książę Albert utrzymuje jednak, podobnie jak jego ukochana, że choć są bardzo zajęci, w ich życiu prywatnym nie dzieje się nic złego. W niedawnym wywiadzie udzielonym włoskiej gazecie "Corriere della Sera" otwarcie wyznał prawdę.
"Jesteśmy pracującą parą i czasami to pozwala nam spotkać się dopiero pod koniec długiego dnia pełnego spotkań" — stwierdził.
Zobacz też:
Najpierw plotki o rozwodzie, a teraz to... Przyłapali księżną Charlene na czułościach z Albertem
Księżna Charlene i książę Albert nie mieszkają już razem. "Są parą na pokaz"