Kto chce zaszkodzić Trelińskiemu i Herbuś?
Komu zależy na ich rozstaniu?
"Romans dyrektora Opery Narodowej z młodszą o 19 lat tancerką i aktoreczką jest solą w oku zazdrosnych" - czytamy w najnowszym "Twoim Imperium". Trudno się z tym nie zgodzić. Związek Edyty Herbuś (31 l.) i Mariusza Trelińskiego (50 l.) od zawsze budził kontrowersje.
Mówiono, że to współczesny mezalians i romans niemożliwy - jak światowej sławy reżyser, dyrektor artystyczny stołecznej Opery Narodowej, mógł zakochać się w celebrytce, której największym osiągnięciem są występy w "Tańcu z Gwiazdami" i przeciętna rólka w kiepskim tasiemcu?
Do tego, że odkąd ich miłość wyszła na jaw, tabloidy nie dają im spokoju, Herbuś i Treliński zdążyli się już przyzwyczaić. Teraz - jak donosi tygodnik - sprawy poszły jednak trochę dalej. Okazuje się, że ktoś założył Edycie fikcyjne konto na Facebooku, na którym gwiazdka miała rzekomo żalić się, że jej związek z Mariuszem się rozpadł.
"To jest doprawdy oburzające" - powiedziała "TI" agentka tancerki, Małgorzata Harde. "Komuś najwyraźniej nie pasuje miłość Edyty i Mariusza, skoro co jakiś czas nieżyczliwe tej parze media karmi pogłoskami o ich rzekomym rozstaniu, gdy prawda jest zgoła inna" - zasugerowała, dodając: "Zapewniam, że w związku Edyty i Mariusza wszystko jest w jak najlepszym porządku".
Herbuś i Treliński nie pokazywali się ostatnio na salonach, bo wypoczywali razem we Włoszech. Zeszły tydzień spędzili zaś na festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu, na którym odbywały się projekcje archiwalnych filmów reżysera.