Kto dostanie miliony w spadku po zmarłym Tomaszu Komendzie? Prawo mówi jasno
W środę po południu po całym kraju lotem błyskawicy rozeszła się wieść o śmierci Tomasza Komendy. 46-letni mężczyzna, który stał się bohaterem jednej z najważniejszych spraw w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości, od pewnego czasu cierpiał z powodu ciężkiego nowotworu. W wyniku zarządzonego przez sąd odszkodowania i zadośćuczynienia Komenda zgromadził pokaźny majątek. Kto otrzyma go w spadku? Prawo mówi jasno.
Środa 21 lutego obfitowała w smutne wieści o zgonach znanych gwiazd, ale żadna informacja nie odbiła się tak szerokim echem, jak ta poświęcona Tomaszowi Komendzie. Niesłusznie skazany na więzienie mężczyzna stał się osobą powszechnie znaną za sprawą filmu "25 lat niewinności", który przybliżył jego historię milionom Polaków. Dziś już wiemy, że w przypadku 46-latka nie będzie happy endu. Na skutek poważnego nowotworu płuc Tomek Komenda zmarł 21 lutego.
Rodzina zmarłego nie ukrywa wielkiego żalu w związku z tym, jak szybko pożegnał się ze światem. Mama Tomasza Komendy przyznała się, że przed śmiercią syna udało się jej z nim pogodzić, ale z jego śmiercią nie pogodzi się nigdy. W ostatnich latach życia Komenda odwrócił się od najbliższych i miał wpaść w "złe towarzystwo". Szerokim echem odbił się także jego publiczny konflikt z Anną Walter - matką jego dziecka, której oświadczył się w dniu uroczystej premiery filmu o jego życiu.
Choć nie popełnił zarzucanego mu czynu, Tomasz Komenda spędził w osadzeniu aż 18 lat. Nikogo nie dziwiło więc, że po wyjściu na wolność szukał sprawiedliwości. W wyniku doznanych krzywd otrzymał ostatecznie wyrokiem sądu ponad 811 tys. złotych odszkodowania oraz 12 milionów złotych w ramach zadośćuczynienia. Nie wiadomo, jak duża część tych pieniędzy pozostała Komendzie. Swego czasu mocnym echem w mediach odbiła się informacja, że pierwszy powzięty z banku milion przekazał mamie, która przez lata starała się doprowadzić do jego uwolnienia.
Po odejściu Tomasza Komendy od razu pojawiło się pytanie o spadek po zmarłym milionerze. 46-letni mężczyzna chorował od dłuższego czasu, więc prawdopodobnie przygotował się na najgorszą ewentualność. Na razie nie mamy jednak na ten temat żadnych konkretnych informacji. Jak podaje mecenas Arkadiusz Skrobich w rozmowie z portalem Na Temat, kwestia zostawionego testamentu jest tutaj kluczowa.
"Sprawa jest dość prosta, ale kluczowe jest to, czy był testament. Jeśli go nie nie było, to przy założeniu, że Tomasz Komenda nie był żonaty, spadek trafia do rodziców i potomstwa" - zaznacza radca prawny.
Tomek Komenda we wrześniu 2020 roku oświadczył się ciężarnej partnerce, ale ostatecznie do ślubu nie doszło. Dlatego Anna Walter nie będzie brana pod uwagę przy rozdzielaniu spadku. Dziecko jej i Komendy natomiast tak. Prawa do roszczeń w tym przypadku nie ma za to rodzeństwo Komendy, co podkreślił mec. Skrobich.
Nie wiadomo, co stało się z ojcem Tomasza Komendy, ani nawet kim jest mężczyzna. W aktach sprawy figurowała tylko Teresa Klemańska, która wspierała syna przez cały mroczny okres pobytu w więzieniu. Do podziału majątku po Tomku Komendzie dojdzie przed notariuszem lub w toku postępowania sądowego:
"W przypadku postępowania sądowego sprawa powinna się zakończyć tak, że pieniądze dostanie dziecko i matka Tomasza Komendy. Można zakładać, że to będzie stosunek 50:50. Trzeba brać jednak pod uwagę, że mówimy o dużych pieniądzach, więc sprawa może okazać się rozwojowa" - podsumowuje Skrobich. Nieco inną wersję wydarzeń przedstawia za to mecenas Piotr Kaszewiak. W jego opinii beneficjantami w takiej sytuacji są w pierwszej kolejności dzieci:
"Jeśli Tomasz Komenda nie pozostawił testamentu, w grę wchodzą reguły dziedziczenia ustawowego, które jasno precyzują kolejność dziedziczenia. W pierwszej kolejności mówimy tu o małżonku i dzieciach. Jeżeli zmarły nie był w chwili śmierci żonaty, a pozostawił dziecko lub dzieci - wówczas to one dziedziczą" - wyjaśnił w rozmowie z portalem Show News.
Synowi Komendy po jego śmierci będzie przysługiwać renta z ZUS-u, a także wspomniany spadek. Do czasu osiągnięcia przez niego pełnoletniości tymi pieniędzmi będzie jednak prawdopodobnie zarządzać Anna Walter.
Zobacz też:
To on pomagał Komendzie po wyjściu z więzienia. Tak go pożegnał
Doda zareagowała na historię Komendy. Wspierała jego związek
Jako policjant doprowadził do uniewinnienia Komendy. Teraz ujawnił prawdę