Kto dostanie spadek po Andrzeju Wajdzie? Sąd zdecydował
Karolina Wajda (51 l.) domagała się w sądzie unieważnienia testamentu, który przed śmiercią spisał jej znany ojciec Andrzej Wajda (†90 l.). Sąd właśnie wydał wyrok w tej sprawie.
Zmarły w 2016 roku reżyser spisał testament kilka lat temu, gdy zaczął podupadać na zdrowiu. Początkowo właścicielką praw autorskich do jego dzieł miała być córka Karolina. Dziesięć miesięcy przed śmiercią ostatnia wola została jednak skorygowana i pieniądze z tantiem, zamiast do córki, miały trafić do kieszeni ostatniej żony Wajdy, Krystyny Zachwatowicz.
"Starał się uporządkować sprawy i spisał testament. Zakładał on, że poza zapisanymi mi prawami autorskimi cały jego majątek przejdzie na rzecz fundacji, której celem miało być przyznawanie stypendiów uzdolnionej młodzieży. (...) Zgodnie z wolą Ojca wszytko, poza prawami autorskimi, miało stać się własnością fundacji. Na jego życzenie zrzekłam się dziedziczenia ustawowego. Dlatego, w przypadku uznania testamentów za nieważne, ja niczego nie otrzymam" - mówiła Karolina Wajda w wywiadzie dla "Gali".
Gdy dowiedziała się o nowej wersji testamentu, oddała sprawę do sądu. 19 grudnia zapadł wyrok - sąd zdecydował, że spadek po Andrzeju Wajdzie otrzyma... żona. Sąd uznał bowiem, że Andrzej Wajda, przekazując córce na własność dwie cenne nieruchomości, wystarczająco zadbał o jej dobrobyt.
"Na wczorajszym posiedzeniu sąd uznał za wiążący testament spisany przez reżysera w grudniu 2015 roku, czyli 10 miesięcy przed jego śmiercią. Okazuje się, że była to już dziewiąta wersja ostatniej woli Andrzeja Wajdy" - czytamy w "Fakcie".
"Na mocy testamentu majątek trafi do Krystyny Zachwatowicz. Są w nim jednak także zapisy zobowiązujące artystkę do przekazania określonych środków pieniężnych kilku fundacjom wyznaczonym przez zmarłego".
Karolina Wajda nie planuje odwoływać się od decyzji sądu.
***
Zobacz więcej materiałów: