Ktoś chce zniszczyć Rusin?
Jeśli wierzyć plotkom, Kinga Rusin nie jest osobą o łatwym charakterze - nie cierpi się z Jolantą Pieńkowską, Moniką Richardson i swoim byłym partnerem z "DD TVN", Marcinem Mellerem. Prezenterka nie ma pojęcia, skąd biorą się te wszystkie doniesienia.
Spekulacje zaczęły się, gdy w ubiegłym roku z pracy w "Dzień dobry TVN" zrezygnował Marcin Meller. Ponoć nie mógł znaleźć wspólnego języka z Kingą. Prezenterka nie lubi się także podobno z Moniką Richardson i Jolantą Pieńkowską.
W rozmowie z magazynem "Gwiazdy" Rusin mówi, że nie ma pojęcia, kto rozsiewa takie plotki: "Ja się z nikim nie konfliktuję" - twierdzi. "To nie są moje bliskie koleżanki [Richardson i Pieńkowska - red.]. To są osoby, które po prostu znam i nie mam problemu z tym, żeby z nimi normalnie rozmawiać" - wyjaśnia.
Prezenterka zapewnia także, że jej pozycja zawodowa nie jest zagrożona - o tym także mogliśmy przeczytać w prasie brukowej.
Jak myślicie, czy to możliwe, by tyle plotek naprawdę wzięło się znikąd? Wierzycie w spisek, który ma na celu zniszczyć medialny wizerunek Kingi?