Kuba Badach wyjaśnia, dlaczego nie zbojkotował festiwalu w Opolu. Przekonująco?
Kuba Badach (49 l.) ujawnił, dlaczego przyjechał na festiwal do Opola. Jak się okazuje, nie miało to nic wspólnego z gażą za występ… Jak wyjaśnił mąż Oli Kwaśniewskiej, chodziło wyłącznie o publiczność…
Kuba Badach swoją obecnością na 60. KFPP w Opolu zaskoczył wiele osób. Wielu osobom wydawało się, że nie do końca mu po drodze z organizatorami czy aktualną linią programową TVP.
Wielu artystów odmawia przyjazdu do Opola, tłumacząc swoją decyzję nadmiernym, ich zdaniem, upolitycznieniem muzycznej imprezy z wieloletnią tradycją.
Kuba Badach dał do zrozumienia, że doskonale znane mu są zarzuty na ten temat, podnoszone przez widzów, a także obiekcje jego koleżanek i kolegów po fachu. Po swoim występie wygłosił mowę, w której wyjaśnił, co przywiodło go do Opola:
"To wy od 60 lat tworzycie ten festiwal, to jest wasz festiwal! My tutaj przyjeżdżamy tylko dla was. I niezależnie od tego, w jakich czasach przyszło nam żyć'.
Występ Kuby Badacha miał miejsce drugiego dnia festiwalu w Opolu. Po konkursie Premier odbył się koncert poświęcony zmarłym artystom polskiej estrady "Czas ołowiu".
Tytuł jest czytelnym nawiązaniem do piosenki pierwotnie nagranej w 1982 roku przez Budkę Suflera, będącej hołdem złożonym zmarłym artystom takim jak Janis Joplin, John Lennon, Anna Jantar czy Elvis Presley. W drugiej wersji nagranej przez m.in Grzegorza Skawińskiego, Wojtka Cugowskiego, Kubę Badacha i Kasię Wilk zostali wymienieni również Czesław Niemen, Zbigniew Wodecki, Kora, Grzegorz Ciechowski i Romuald Lipko.
Po swoim występie w Opolu Badach wyjął słuchawkę z ucha i zapewnił:
„Daję wam gwarancję, że dla każdego artysty, który staje na tej scenie przed wami, to spełnienie marzeń, jedno z najpiękniejszych przeżyć i ogromny zaszczyt".
Cóż, jakoś tak się składa, że ten zaszczyt kusi coraz mniejszą ilość artystów...
Badach podczas koncertu „Czas ołowiu” zmierzył się z utworem Andrzeja Zauchy „Jak na dłoni”.
Badach od lat jest zafascynowany repertuarem nieżyjącego od 32 lat artysty. W 2009 roku nagrał płytę „Tribute to Andrzej Zaucha. Obecny” i niejako stał się oficjalnym spadkobiercą zmarłego jazzmana, w sensie artystycznym. Po swoim występie zwrócił się ze sceny do opolskiej publiczności:
"Dziękuję wam z całego serca w imieniu swoim, imieniu koleżanek i kolegów, wszystkich ludzi, którzy przygotowują ten festiwal".
Żona artysty, Aleksandra Kwaśniewska, do tej pory słowem nie skomentowała wystąpienia Badacha w Opolu.
Zobacz też:
Plotki o Kwaśniewskiej i Badachu to jednak prawda. Sensacja 11 lat po ślubie. Znajomy nie kłamał
Opole 2023 - koncert "Czas ołowiu" w hołdzie dla zmarłych gwiazd. Kto pojawił się na scenie?