Kuba Wojewódzki martwi się o TVP. Udostępnił prowokujący wpis
Kuba Wojewódzki (59 l.) lubi prowokować nie tylko w swoim programie. Tym razem zrobił to, udostępniając fotografię, na której funkcjonariusze policji pilnują siedziby Telewizji Polskiej. Nie zapomniał o krótkim, lecz treściwym opisie. Co na to obserwatorzy?
Kuba Wojewódzki urodził się w 1963 roku w Koszalinie, ale wychował w Warszawie. Studiował dziennikarstwo, ale nie zdobył dyplomu. Zawodowo związał się z "Magazynem Muzycznym" i "Życiem Warszawy". Momentem przełomowym w jego karierze był "Idol". Został jurorem, który zachwycił ciętym humorem i złośliwościami, dzięki czemu szybko zdobył popularność i stał się rozpoznawalny.
W 2002 roku zaczął prowadzić program "Kuba Wojewódzki". Na przestrzeni ponad 20 lat jego studio odwiedziły całe setki gości, polityków, celebrytów, sportowców, uczestników reality show oraz youtuberów.
W 2018 roku Kuba wydał książkę "Nieautoryzowana autobiografia", będącą połączeniem intymnych wspomnień rodzinnych i tajemnic jego zawodowej kariery.
Kuba często mówi o swoich politycznych upodobaniach. Szczególnie na Instagramie pozwala sobie na "popłynięcie".
"Panowie i panie chronią Telewizję Publiczną przed publicznością..." - napisał Kuba pod najnowszym zdjęciem, gdzie widoczni są funkcjonariusze, a za nimi znajduje się podświetlony napis "Telewizja Polska".
Obserwatorzy, których Kuba Wojewódzki ma niemało, bo aż 1,5 miliona, od razu pochwycili wątek.
"A kto za to płaci?", "Od kiedy chroni się szamba?", "Przed czym bronią? Żeby im prawda do środka nie wlazła?". Niezależnie od tego, po której stronie się stoi, trzeba przyznać, że fani Kuby mają gadane!
Kuba bardzo lubi prowokować, dlatego jego post dla stałych bywalców profilu nie jest żadnym zaskoczeniem. Niestety, tak otwarte mówienie o poglądach potrafi prowadzić do niesnasek, a nawet psuć wieloletnie przyjaźnie.
Kubę Wojewódzkiego i Tomasza Kammela łączy niewiele, choć kiedyś mężczyźni byli ze sobą bardzo blisko. Chętnie pojawiali się na imprezach i pozowali do zdjęć. W pewnym momencie zakończyli relację, co wywołało dużo zamieszania wśród wiernych obserwatorów ich znajomości. Wielu twierdzi, że winny jest Kuba. Miał bowiem mieć koledze za złe, że pracuje w TVP.
W podcaście "Bądźmy razem" prowadzący wykorzystali szansę i zapytali Kammela o jego relację z Kubą. Odpowiedź była zaskakująca.
"Czy ty teraz mówisz o tym, co pisze o mnie Kuba Wojewódzki? Po pierwsze, ludzie dokonują wyborów. Czasami chcą mieć z kimś kontakt, a czasami nie chcą. On miał swoje powody, dla których nasze drogi się rozeszły" - zaczął prezenter, choć szybko dodał, że dobrze było im w koleżeństwie i nie mieli między sobą sporów.
"Później do tego wszystkiego pewnie doszła jakaś jego niezgoda na to, co ja robię w życiu, którą postanowił publicznie wyrażać, mam na myśli kontekst zawodowy. Pytanie tylko, czy ta niezgoda wynika z jego wewnętrznej niezgody, czy z faktu, że on ma taką pracę, która polega na tym, że trzeba temu czy drugiemu wbić szpilę i trzeba go skrytykować, bo ma się rolę takiego Stańczyka" - odparł, czym wyraził swój sprzeciw do łączenia poglądów politycznych ze znajomościami.
Z jego wypowiedzi można wywnioskować także, że nie podoba mu się "wbijanie szpil" dla komediowego efektu.
Czy mężczyźni jeszcze dojdą do porozumienia? Patrząc na to, że dla Kuby temat polityki jest bardzo ważny, można mieć wątpliwości.
Czytaj też:
Kuba Wojewódzki chwali się smukłą partnerką. Fani nie mogą oderwać wzroku od jednej części ciała
Norbi pociągnięty za język. Pracodawcy z TVP mogą nie być zadowoleni z jego odpowiedzi!
Wojewódzki kpi z Cichopek. Nie zostawił na niej suchej nitki!