Reklama
Reklama

Kuba Wojewódzki ofiarą molestowania! To osoba z "Teleexpressu"! "Wkładał mi ręce w kieszenie"

Kuba Wojewódzki niespodziewanie otworzył się na temat związany z jego przeszłością. Słynny showman nigdy wcześniej o tym nie mówił, a pretekstem do wyznania prawdy było spotkanie z Maciejem Orłosiem. Okazało się, że 58-latek był molestowany przez bardzo wpływową wówczas osobę w TVP...

Kuba Wojewódzki od lat prowadzi swój program w stacji TVN, ale w przeszłości pracował także w Polsacie oraz TVP. 

Kulisy pracy w telewizji zna więc jak mało kto. Choć 58-letni showman wydał kilka lat temu książkę biograficzną, to jednak nie ujawnił w niej wszystkich sekretów z przeszłości. 

A trzeba przyznać, że trzymał w tajemnicy prawdziwą bombę, która może wywołać niezły skandal obyczajowy. 

Wojewódzki wraz z Piotrem Kędzierskim prowadzą w Newonce Radio podcast "Rozmowy: Wojewódzki & Kędzierski", gdzie co poniedziałek zapraszają do studia wyjątkowych gości, z którymi poruszają często dość zaskakujące tematy.

Reklama

Wojewódzki zwierza się Orłosiowi

Ostatnio w programie gościł Maciej Orłoś. Słynny prowadzący "Teleexpressu" kilka lat temu pożegnał się z pracą w TVP i próbuje swych sił m.in. w internecie, gdzie założył kanał na YouTube. 

Wojewódzkiego bardzo ciekawiło, jak dziennikarz radzi sobie poza telewizją, ale Maciek uspokoił go, że "istnieje życie poza TVP". 

O publicznym nadawcy rozmawiali jednak sporo. W pewnym momencie Kuba postanowił podzielić się z gościem swoimi wspomnieniami związanymi z Woronicza. Okazało się bowiem, że Wojewódzkiemu proponowano pracę w "Teleexpressie", o czym do teraz mało kto wiedział. 

Być może showman nie chciał wracać wspomnieniami akurat do tego okresu, bo wiąże się on z traumatycznymi dla niego przeżyciami...

Kuba Wojewódzki był molestowany

"Ja dostałem wiele lat temu z Pawłem Sito propozycję pracy w 'Teleexpressie'. I chciałbym cię zapytać bardzo szczerze, czy otarłeś się kiedyś o mobbing w 'Teleexpressie'?" - zapytał Orłosia Kuba.

"Tak, był taki moment, że... może nie mobbing, ale wykorzystywanie" - odparł Maciej. 

Wtedy Wojewódzki zdobył się na niebywale szczere wyznanie. Okazało się, że padł ofiarą molestowania i wyjawił też, kto był jego oprawcą...

"Ja dostałem propozycję pracy. Nie będę mówił nazwisk, bo uważam, że dzisiaj każdy może sprawdzić sobie, kto był wtedy szefem. Kiedy człowiek, który rządził 'Teleexpressem' zaprosił mnie, bo słyszał mnie i Pawła w Radiostacji i zaproponował mi pracę. Ale jak zostałem z nim sam na sam w gabinecie, to mi wkładał ręce w kieszenie. I to były moje kieszenie"  - wyznał Wojewódzki, dodając że bardzo to wówczas przeżył. 

Orłoś o molestowaniu w "Teleexpressie": Słyszałem od koleżanek

Orłoś nie krył zdziwienia, ale od razu zapewnił, że jego nikt nie molestował ani nie mobbingował.

Wojewódzki był nieco zaskoczony jego wycofywaniem się, bo chwilę wcześniej dziennikarz przyznał, że "otarł się" o coś takiego...

"Chodziło o relacje męsko-damskie, ale ja po prostu o nich słyszałem od koleżanek. Słyszałem po fakcie zresztą. To nie ja byłem bohaterem. Ja nikogo nie molestowałem. W tym sensie się otarłem, że o tym słyszałem" - tłumaczył się Orłoś. 

"Wiesz, o którego szefa cię pytam?" - drążył temat Kuba. 

"No nie, a który to był rok?" - dociekał Orłoś. 

"Jest taki wokalista, który ma tak samo na imię" - odparł showman, ale Maciejowi to niewiele pomogło. 

"Tak samo na imię, to mi dałeś do myślenia" - podsumował. 

Zobacz też:

Elżbieta z "Rolnika" zachwyca metamorfozą. Trudno ją poznać...

Ela z "Rolnika" wystąpi w "Sanatorium miłości"? "Wierzę w przeznaczoną miłość"

Wiktoria Gąsiewska zachwyca w seksownej sukience. Ta kreacja podbija serca gwiazd

Prof. Flisiak: Trzeba zmierzać do całkowitej likwidacji kwarantanny

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kuba Wojewódzki | Maciej Orłoś | Teleexpress
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy