Reklama
Reklama

Kubicka dopiero co usłyszała straszne wieści, a tu taka heca. Uderza w hejterów

Sandra Kubicka nie mogła zwlekać z przekazaniem fanom strasznych wieści, które usłyszała podczas wizyty u lekarza. Okazuje się, że stan zdrowia celebrytki znacznie się pogorszył. Choć modelka załamała się, gdy zapoznała się z diagnozą, nie żałuje, że w przypływie emocji ujawniła wszystko w sieci. W mocnych słowach wyraziła swoje zdanie i uderzyła w hejterów.

Kubicka ma poważne problemy. Niewiele dzieli ją od nowotworu

Sandra Kubicka już od wielu lat publicznie opowiada o problemach, które mogą spotkać każdą kobietę. Modelka i influencerka otwarcie przyznała, że choruje na Zespół Policystycznych Jajników. Jak wyszło na jaw po badaniach, stan ukochanej Barona uległ pogorszeniu. Wyniki wykazały, że Kubicka znajduje się w stadium przednowotworowym. Smutne informacje sprawiły, że celebrytka przeszła załamanie i płakała po nocach, ale zdołała jakoś się pozbierać i teraz z nową werwą podchodzi do walki o zdrowie.

Reklama

"Nic nie powiem, bo głos mi się nadal łamie i dalej wyję... Przepłakałam całą noc (...) Zadzwonił do mnie wczoraj mój lekarz, wyniki cytologii wróciły złe... Robię cytologię co cztery miesiące dlatego, że jestem w grupie wysokiego ryzyka (...) Mam stan przednowotworowy szyjki macicy. Od dzisiaj zaczynam leczenie. Badajcie się często, nawet jeśli jesteśmy młodzi i nic was nie boli. Stany nowotworowe wykryte w odpowiednim momencie mogą być wyleczone. Taki też mam plan. Wyleczyć to" - przekazała Sandra na Instagramie.

Wiele osób wciąż zachodzi w głowę, czy roztrząsanie prywatnych problemów w internecie jest dobrym pomysłem, ale Kubicka nie ma co do tego wątpliwości. W najnowszym wpisie postawiła sprawę jasno.

"Od rana dziś pada jedno pytanie, czy żałuję, że to powiedziałam. Nie żałuję. Wiecie dlaczego? Bo to też tak, jakby powiedzieć, że żałuje, że powiedziałam o Policystycznych Jajnikach. Prawda jest taka, że codziennie dostaję wiadomości: "Sandra, dzięki tobie dowiedziałam się, że coś takiego istnieje", "Dzięki tobie poszłam się zbadać" i mogę już śmiało stwierdzić, że pomogłam tysiącom kobiet. [...] Po wczorajszej sytuacji dzisiaj mam to samo w skrzynce: "Sandra dzięki tobie idę się zbadać", "Idę na cytologię". O to mi właśnie chodziło, żeby przypomnieć wam, że trzeba się badać. Wiem, że spełniłam już swoją misję, bo dzięki mnie kolejne tysiące kobiet poszło się zbadać. Może komuś uratowałam życie. W tym kraju za mało osób mówi o tych tematach tabu, bo nie wypada" - napisała w sieci.

Kubicka przeżywa trudne chwile, a hejterzy korzystają. Czekała ją przykra niespodzianka

Dziewczyna Barona wyjawiła w sieci, że po ujawnieniu informacji spotkała się nie tylko ze słowami wsparcia, ale również ze zgryźliwym hejtem. Gdy sprawdziła pocztę elektroniczną, otworzyła oczy ze zdumienia.

"Chciałabym jeszcze ignorantom odpowiedzieć. Ja wczoraj dostałam takiego maila, że zmiotło mnie to z nóg, jak można być tak podłym. Ktoś mi na mój prywatny email wysłał przykrą wiadomość. Jest wiele ignorantów, którzy nie mają zielonego pojęcia. [...] Te przykre wiadomości są niepotrzebne. "Specjalistów" w internecie jest masa. Wszyscy wiedzą lepiej, co się z moim życiem wydarzyło i to jest bez sensu" - zakończyła wywód bizneswoman.

Zobacz też:

Kubicka przerywa milczenie. Szokuje wyznaniem o byciu mamą

Kubicka "przepłakała całą noc". Szokujące wieści o nowotworze. To nie plotki

Baron wcześniej był z Opozdą. Gdy nagle się rozstali, postanowił wykorzystać sytuację

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sandra Kubicka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy