Kubicka nie mogła wytrzymać ws. Lipińskiej. Nagle wyparowała: "Ile można?"
Między byłą a obecną partnerką Barona niespodziewanie zawrzało. Choć zarówno Blanka Lipińska, jak i muzyk dawno ułożyli sobie życie na nowo, pisarka wciąż nie przestaje nawiązywać do eks. Nie spodobało się to Sandrze Kubickiej, żonie Aleksandra, która nie zamierzała tego przemilczeć. Nagle do sprawy wtrąciła się też jej mama...
Zarówno Blanka Lipińska, jak i Aleksander Milwiw-Baron wielokrotnie zmieniali partnerów. Ona była m.in. z Krzysztofem Kułakiem czy Maciejem Buzałą (na marginesie warto dodać, że to... obecny partner Sylwii Grzeszczak, czego pisarka oczywiście nie omieszkała skomentować), on natomiast z Aleksandrą Szwed czy Julią Wieniawą. W 2020 roku na pewien czas ich drogi się zeszły, szybko jednak przekonali się, że nie są dla siebie stworzeni i każde z nich poszło w swoją stronę.
Od 2021 roku autorka jest w szczęśliwej relacji ze scenografem Pawłem Baryłą, nad którą nieustannie się rozpływa. Głośno zrobiło się o niej zwłaszcza w ostatnich tygodniach, kiedy celebrytka zaczęła intensywnie i to wraz z mężczyzną promować ich nowy wspólny projekt. Równie długo Baron jest w związku z Sandrą Kubicką, z którą w kwietniu tego roku wziął ślub. Nieco ponad miesiąc później na świat przyszedł ich syn, Leonard.
Pomimo tego, że ewidentnie każde z nich ruszyło do przodu i odnalazło spełnienie u boku innej osoby, Lipińska wciąż nawiązuje do byłego. Tym razem zrobiła to w podcaście Żurnalisty, w którym gościła z Baryłą.
Swoją drogą gospodarz audycji zagaił temat, zaczynając właśnie od tego pytania skierowanego do Pawła: czy nie ma on już dość faktu, że Blanka wciąż wspomina publicznie o Baronie. Baryła odparł, że w żaden sposób go to nie razi, zwłaszcza że sam ma do tego dość luźne podejście. Przy okazji zdradził, że obaj korzystają z usług tego samego fryzjera, a kiedyś miał nawet szansę... pogłaskać psy Alka. W trakcie rozmowy Lipińskiej wyraźnie dopisywał humor, gdyż ciągle się śmiała i dopowiadała swoje uwagi.
Taka reakcja nie uszła uwadze Sandry Kubickiej.
"O co chodzi z tym śmiechem? To jest jakiś tik nerwowy czy to jest serio aż tak śmieszne, że on pogłaskał nasze psy i zrobił sobie z nimi zdjęcie? Przez ostatnie ponad trzy lata słyszałam już dziesiątki zaczepek w naszą stronę, obrażanie Alka w wywiadach, Q&A, podcastach. Słyszałam o scenariuszu o gitarzyście i pisarce, (...) o gratulacjach z okazji narodzin Leosia, widziałam zdjęcia w koszulach Alka... Tego jest mnóstwo. To wszystko z publicznych artykułów, oprócz tego były jeszcze sytuacja poza kamerami... Jasne, często zaczynały media, zadając pytania o Alka, ale come on, na Q&A chyba sama wybierasz, na co chcesz odpowiadać. Ile można? Czy słyszeliście, żeby Alek chociaż raz coś wspomniał o niej, odkąd się rozstali po paru miesiącach związku? No właśnie... Dajcie żyć!" - skomentowała emocjonalnie na InstaStories, załączając fragment wspomnianego wywiadu.
Na odpowiedź pisarki nie trzeba było długo czekać.
"Chciałabym dodać (jest to w podcaście, ale wiele osób nie słucha całej rozmowy, tylko ogląda rolki, a one są montowane i trochę wyrwane z kontekstu), że ja tych psów nie głaskałam" - podkreśliła na Instagramie, dodając na końcu roześmianą emotkę.
Już następnego dnia na jej stories pojawiła się natomiast reakcja na burzę, jaka rozpętała się we wpisach pod wywiadem. W ironiczny sposób 39-latka podziękowała za moc komentarzy pod rozmową (nie wszystkie są bowiem życzliwe), a nawet wspomniała o zamieszaniu z Kubicką i Baronem ("A teraz do tego doszła jeszcze aferka").
Niespodziewanie trzy grosze do sprawy postanowiła też wtrącić mama Sandry, Grace Kubicka.
"Cała sytuacja z tym podcastem to już po prostu poziom żenady. Wałkowanie tematu Barona na okrągło - najpierw przez nią, teraz przez jej obecnego partnera - to totalny brak taktu i klasy. Wygląda to tak, jakby Blanka wciąż nie przerobiła przeszłości, a teraz robi z tego medialny spektakl. Szczerze mówiąc, to już nawet nie budzi emocji, tylko zwyczajnie męczy i śmieszy. Takie rzeczy powinno się zostawić za sobą, a nie robić z nich temat do rozmów, bo ostatecznie ośmieszają tylko ją samą. Brak słów!" - grzmiała w sieci.
Czy Blanka przemilczała tę wypowiedź? Oczywiście... że nie.
"Chciałabym zwrócić pani uwagę na fakt, że pytanie nie jest do mnie, nie ja odpowiadam, więc nie wiem, po co ten psychologiczny, mało trafiony wywód. Polecam więcej dystansu i poczucia humoru, bo nikt nie mówi o pani córce, która uważa sarkastyczne żarty (jak ten) za personalny atak na siebie. Otóż muszę was obie zaskoczyć, ani mój partner, ani ja nigdy nie zwracaliśmy się do Sandry, żaden dziennikarz nie pyta o Sandrę, więc obie możecie spać spokojnie" - zripostowała.
Zobacz też:
Blanka Lipińska nie gryzła się w język. Dosoliła znanej celebrytce [POMPONIK EXCLUSIVE]
Kubicka pochwaliła się koleżankom, ale nie takiej reakcji się spodziewała. "Jeszcze zobaczycie"
Niewesoło w domu Kubickiej i Barona. To było do przewidzenia