Kubicka przerwała milczenie po ogłoszeniu rozwodu z Baronem. Ma dość
Sandra Kubicka 2 tygodnie temu ogłosiła rozwód z Baronem. Ich małżeństwo nie doczekało się nawet roku, a celebrytka i bizneswoman pokazuje na Instagramie, jak świetnie sobie radzi w życiu codziennym bez męża u boku. Tym razem opublikowała mocny wpis. Wyznała wprost, że ma dość tego typu ludzi.
Sandra Kubicka w niedzielę, 9 marca oficjalnie ogłosiła rozwód z Aleksandrem Milwiw-Baronem, a papiery rozwodowe złożyła już w grudniu 2024 roku. Od tamtej pory minęło trochę czasu, a celebrytka po wylaniu oceanu łez szybko stanęła na nogi dla siebie, synka i oczywiście budowania swojej firmy. Sandra otrzymała ogrom wsparcia od fanek, innych gwiazd, a także swojej mamy, a Baron sukcesywnie milczy na Instagramie. Teraz Kubicka przerwała milczenie i wyznała wprost, jacy ludzie ją najbardziej denerwują.
Na Instagramie Kubickiej Instagramie pojawił się emocjonalny wpis, z którego łatwo odczytać, że gwiazda ma powoli dość.
"Jak to jest, że... Sportowiec nie będzie cię oceniał, że zaczynasz ćwiczyć. Milioner nie będzie cię oceniał, że założyłeś biznes. Muzyk nie będzie cię oceniał, że zaczynasz śpiewać. Ale zawsze ludzie, którzy nigdzie nie zmierzają, mają coś (...) do powiedzenia. Odpowiedz sobie szczerze. W której grupie jesteś?"
"Piękne podsumowanie. Zaaaaawsze Ci, co nic nie osiągnęli, mają najwięcej do powiedzenia" - napisała Sandra Kubicka w opisie postu na Instagramie.
Internauci szybko zgodzili się z Kubicką, dodając w komentarzach, że "Pełna zgoda" i "Taka jest prawda, nie przejmuj się opiniami innych".
Sandra postanowiła dopełnić całość sytuacji i skomentowała wszystko dodatkowo na Instastory.
"Te słowa są złote, ale ja jeszcze jedną mam zasadę i przekażę wam ją tutaj, może ktoś sobie weźmie do serca. Zawsze, gdy ktoś mi 'radzi', ja siadam i słucham, a z tyłu głowy myślę sobie, 'czy ta osoba jest w miejscu, w którym ja bym chciała być?' i jeżeli odpowiedź brzmi 'nie', to te słowa wpuszczam i długim uchem wypuszczam. Ja słucham rad tylko od osób, które są w życiu, gdzie ja bym chciała być. Albo mnie inspirują, albo przeżyły już to i wyszły z tego i zawsze takich osób słucham i to jest absolutnie mój klucz do sukcesu. To jest klucz do sukcesu w życiu, w biznesie, w czymkolwiek. Ale zawsze po cichu sobie w głowie myślę, 'czy życie tej osoby wygląda tak, jakbym chciała, żeby moje wyglądało?'. Jeśli tak, to biorę, jeśli nie - bye bye" - mówiła na Instastory Sandra Kubicka.
Dodała też, że liczy się jedynie z opiniami osób, które faktycznie są jej w stanie pomóc lub ją zainspirować - np. jej znajomy biznesmen, który jest przykładem bycia "od zera do milionera".
Nie zabrakło też wpisów przypominających Sandrze, że publikowanie prywatnych kwestii w internecie przyczynia się do oceniania go przez innych.
- "A może gdyby tak nie ujawniać całemu światu rozstań, dram i życia, ludzie nie mieliby co oceniać"
- "Może gdybyś trzymała sprawy osobiste dla siebie i partnera, a nie wywlekała wszystko lub prawie wszystko publicznie, to byłoby inaczej! Nie pomyślałaś? Jakoś Twój jeszcze mąż nic nie powiedział"
- "Pani Sandro, przykre jest to, że celebryci sami narażają się na ocenę, niestety mniej by Pani pokazywała, mniej byłoby oceny. Tak ten świat funkcjonuje i jedna Pani tego nie zmieni. Czemu nie weźmie Pani przykładu z innych sławnych osób, które nie mówią o swoim życiu prywatnym, a nadal robią karierę i się spełniają?".
Co sądzicie?
Zobacz też:
Najpierw Baron rozstał się z Kubicką, a teraz jeszcze to. Ludzie wstrzymali oddech
Wojewódzkiemu puściły już wszelkie hamulce. Tak kpi z Kubickiej i Barona