Kucharz o skandalicznym zachowaniu Dody w jego restauracji!
Szef kuchni Bogdan Gałązka zdradził szokujące kulisy wizyty Dody (31 l.) w jego lokalu!
Polskie celebrytki w mediach uwielbiają kreować się na osoby kulturalne, chętnie wspierające potrzebujących i rozumiejące sytuację zwykłych Polaków.
Rzeczywistość bywa jednak zupełnie inna. Większość z nich ma ogromne mniemanie o sobie, poczucie wyższości i wyjątkowości.
Z tego powodu parkują swoimi luksusowymi samochodami na pasach albo miejscach dla inwalidów.
W sklepach nie stoją w kolejkach, bo ich czas jest najwyraźniej cenniejszy niż reszty społeczeństwa.
W restauracjach też często nie potrafią się zachować. Tak ponoć było w przypadku Doroty Rabczewskiej...
W programie "Na tapecie" pojawił się bowiem kucharz Bogdan Gałązka, właściciel restauracji w Malborku, w którym często bywają też gwiazdy.
Lokal odwiedzili m.in. Agnieszka Szulim i jej milioner.
"Pani Agnieszka Szulim była z chłopakiem w zeszłym roku, zobaczyła zamek. Zresztą było bardzo miło, ja miło wspominam" - wyznał mężczyzna.
Zupełnie inne wrażenie wywarła na nim Doda, czyli największy wróg prezesowej.
"Goszczę u siebie różne gwiazdy. Najbardziej zirytowała mnie pani Rabczewska. Była jakaś impreza w Malborku i ona śpiewała i potem była kolacja.
Zazwyczaj te kolacje gwiazd odbywają się potem u mnie w restauracji. Ona chciała być taka zabawna, my pięknie nakryliśmy stół, jak to na zamku, a ona wzięła marker i napisała mi życzenia na obrusie.
Doprowadziła mnie tym do szewskiej pasji. Była chimeryczna, tego nie je, tamtego nie je. Zaczęła się nieprzyzwoicie zachowywać dla moich pracowników i to był drugi raz, ja powiedziałem do jej menegera, że albo pan zabierze stąd te panią, albo ja wezwę policję.
Faktycznie zabrał ją pod rękę i wyprowadził. Ona już do mojej restauracji nie zostanie wpuszczona" - oznajmił