"Kuchenne rewolucje": właściciel baru Agata wydał oświadczenie w sprawie śmierci pani Marzenny
Właściciel baru Agata z Gorzowa Wielkopolskiego wydał oświadczenie w sprawie doniesień pojawiających się po śmierci kucharki, pani Marzenny.
Kobieta zmarła przed emisją "Kuchennych rewolucji". W barze Agata przepracowała 40 lat. Była bardzo związana z tym miejscem. Niestety, właściciel nie zachowywał się względem niej, jak i reszty personelu, fair. Z programu widzowie dowiedzieli się m.in., że kobiety pracujące w lokalu od kilku miesięcy nie otrzymywały pensji.
Po emisji odcinka w sieci zaczęła krążyć informacja, że pani Marzenna zmarła po tym, jak rzekomo zwolniono ją z lokalu. Pracę miała stracić również jej córka Agnieszka. W oświadczeniu odniósł się do tego właściciel Agaty, tłumacząc, że są to wyłącznie plotki.
"Jako zarząd klubu TKKF Stilon Gorzów wspólnie z menedżerem baru Agata Panem Bogusławem Paszkiewiczem stanowczo zaprzeczamy wszelkim nieprawdziwym informacjom pojawiającym się w przestrzeni publicznej oraz internecie, naruszającym dobre imię klubu oraz menadżera baru Agata.
W szczególności zaprzeczamy wszelkim nieprawdziwym informacjom, aby w barze Agata miało dochodzić do mobbingu, molestowania psychicznego lub tortur psychicznych w stosunku do pracowników. Stanowczo zaprzeczamy też nieprawdziwym informacjom, aby Pani Marzenna Koniuszy została przed śmiercią zwolniona z pracy w barze Agata, oraz aby w ten sposób klub lub menedżer przyczynili się do śmierci Pani Marzenny. Nieprawdziwe są także informacje, aby to klub lub menedżer zwolnił z pracy córkę Pani Marzenny".
Zobacz też:
"Kuchenne...": pani Marzenna zmarła w dniu, w którym zwolniono ją z pracy?