Kukulska nie mogła milczeć. Zabrała głos ws. sporu Sztaby z Rodowicz
Festiwal w Opolu już dawno za nami, a kłótnia o nowe aranżacje starych i sprawdzonych hitów trwa w najlepsze. Środowisko artystyczne podzielone, jedni popierają pomysł Adama Sztaby, inni krytykują. Natalia Kukulska też zabrała głos.
Tegoroczny Festiwal w Opolu wzbudził sporo emocji. Najpierw dostało się prowadzącym Kayah i Andrzejowi Piasecznemu, że prowadzą koncert bardzo nieprofesjonalnie i co chwila się mylą. Potem Natalii Niemen została skrytykowana za "poniewieranie klasyki polskiej muzyki rozrywkowej". I wreszcie Adam Sztaba musiał wysłuchać narzekań na nowe aranżacje hitów w koncercie SuperJedynek.
Podczas 61. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w opolskim amfiteatrze rozbrzmiały przeboje w nowych aranżacjach przygotowanych przez Adama Sztabę. Słuchacze byli oburzeni, tym co im zaserwowano. Sama królowa polskiej estrady, Maryla Rodowicz, była niezadowolona. Swoje wrażenia po obejrzeniu koncertu SuperJedynekopisała w sieci. Zauważyła, że aranżowanie na nowo starych hitów wychodzi na ogół strasznie.
"Muszę napisać, co myślę o aranżacjach znanych hitów. (...) karalne powinny być próby aranżowania na nowo, niby współcześnie, odważnie, na ogół strasznie. Taki zadowolony z siebie aranżer pompuje swoje ego pisząc nutki kompletnie nieprzystające do melodyki starych kawałków. Po co?" - oburzała się gwiazda.
Na odpowiedź Adama Sztaby nie trzeba było długo czekać:
"(...) ja szukam w tych piosenkach nowych emocji w zderzeniu ze współczesnym wykonawcą. A to, czy moje spojrzenie przypadnie komuś do gustu, jest złożoną sprawą związaną z wrażliwością, smakiem i edukacją muzyczną. A Maryli przypomnę epizod z koncertu "Zielono mi" na festiwalu opolskim, na którym wykonała nie bez radości utwór "Nie ma jak pompa" w mojej "połamanej" aranżacji" - spointował Sztaba w rozmowie z Pudelkiem.
Rodowicz przepraszała później Sztabę: Adasiu nie gniewaj się, całuję"- mówiła w rozmowie z Plotkiem, tłumacząc, że chodziło jej o słuchaczy, którzy nie mogli sobie pośpiewać.
Natalia Kukulska zapytana przez Plejadę co myśli o zmienianiu sprawdzonych przebojów, odpowiedziała:
"Trochę śmieszą mnie opinie, że nie można ruszać aranżacji utworów. Po pierwsze - muzyka to jest połączenie dźwięków, to są różne wrażliwości, my artyści możemy ją aranżować, jak chcemy i nikt nie ma prawa mówić nam, jak to robić. Ponieważ słyszałam różne, kompletnie skrajne głosy na ten temat, od majstersztyku i mistrzostwa Adama Sztaby, poprzez krytykę, że tego nie wolno. W muzyce można wszystko. Nie wszystko się musi podobać" - mówi artystka.
"Dla mnie to, co stworzył Adam, było wybitne i moim zdaniem ten koncert przejdzie do historii. Przecieramy szlaki, ponieważ dość długo w telewizji był szlaban na otwartość muzyczną. Rozumiem, że to może być szok, ale jest to wspaniały krok. Zawsze musi być ktoś pierwszy" - kwituje Kukulska.
Wokalistka przyznała, że sama często zmienia aranżacje swoich utworów.
"Są artyści, którzy od lat robią wszystko tak samo. I w swojej oprawie muzycznej naciska start i lecą jak zawsze - stwierdziła. "Nie mówię, że nie wkładają w to serca, ale tak lubią. A są też tacy, którzy kochają, by nowe dźwięki ich inspirowały do nowych emocji. Ja jestem w tej drugiej bandzie" - przyznaje.
Zobacz też:
Ciąg dalszy burzy wokół festiwalu w Opolu. Natalia Niemen zabrała głos
Glam, cekiny i styl retro w nostalgicznym koncercie na opolskim festiwalu
Skandal w Opolu. Sławie Przybylskiej wyrwano mikrofon. Menadżer artystki oburzony
Piaseczny zabrał głos. Tak komentuje burzę po swoim występie w Opolu