Reklama
Reklama

Kukulska zaprzecza anoreksji

"Jestem normalna, nawet nie chuda" - twierdzi piosenkarka. Czyż nie tak postrzegają własną figurę anorektyczki?

Show biznes rządzi się określonymi regułami. Robić karierę można na dwa sposoby - głową albo ciałem...

W pierwszym przypadku trzeba mieć coś do powiedzenia, do zaproponowania, coś oryginalnego, wartościowego, ponadprzeciętnego, jeśli nie jest to możliwe pozostaje robić karierę "tyłkiem", za krótkimi sukienkami, silikonowymi cyckami, pretensjonalnymi uśmieszkami, medialną prostytucją...

Ten sposób na karierę wybiera niestety większość.

Natalia Kukulska plasuje się po środku. Gdyby nie sławni rodzice byłaby dzisiaj marną piosenkareczką.

Wracając do tematu jej anoreksji, Kukulska definitywnie zaprzecza. Jest w stanie pokazać zdjęcia, zaprosić do kuchni, połknąć endoskop, by udowodnić, że je...

Reklama

Może nie wygląda ona jeszcze jak Isabelle Caro, ale przyznacie, że jej szczupłość nie jest naturalna.

Na łamach tabloidu wyznaje treści typowe dla anorektyczek: "Po wczorajszym kebabie, który zjadłam po koncercie w Poznaniu, z pewnością jestem do przodu" - mówi w rozmowie z "Super Expressem".

Racja, taki fakt należy zanotować, a wręcz powiedzieć o tym w gazecie: "ZJADŁAM!"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Natalia Kukulska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama