Kukulski żałuje, że zaatakował siostrę
Przyjaciel rodziny Kukulskich twierdzi, że Piotr, obrażając siostrę, złamał niepisaną zasadę: na zewnątrz o rodzinie mówi się dobrze lub nie mówi się wcale...
Przypomnijmy: przyrodni brat Natalii w kilku wywiadach stwierdził m.in., że siostra "nie jest dobrym człowiekiem" i nie chce mieć z nią już nic wspólnego. Kukulski miał żal do siostry, że po śmierci ojca skrzywdziła go i odsunęła od siebie. Poszło także o opolski koncert ku czci Anny Jantar i Jarosława Kukulskiego - organizatorzy z propozycją współpracy, dotyczącej merytorycznej strony koncertu, zwrócili się wyłącznie do piosenkarki, mając na uwadze jej muzyczny dorobek oraz autorytet, z czym Piotr nie mógł się pogodzić.
Monika Borys, matka Piotra i druga partnerka Kukulskiego, tłumaczy, że powodem, dla którego Piotrek zerwał kontakt z siostrą, jest chęć funkcjonowania jako "Piotr Kukulski", a nie przyrodni brat.
"On ma swoje nazwisko i swoje życie" - podkreśla Borys na łamach "Party".
Zaprzecza, że syn, obrażając siostrę, chciał zrobić w ten sposób karierę: "To bardzo krzywdzące dla niego opinie. Piotr chce uczciwie pracować, dlatego występuje pod inicjałami PK, by uniknąć zarzutów, że wykorzystuje nazwisko ojca".
Znajomy Kukulskiego twierdzi natomiast, że Piotrek żałuje, iż zaatakował Natalię publicznie. Przyjaciele rodziny mają nadzieję, że 22-latek w końcu zmądrzeje i pogodzi się z siostrą.