Kuriozalne słowa sędziny o Kozidrak! Okoliczność łagodząca to... "dorobek artystyczny"!?
Beata Kozidrak (62 l.) wczoraj poznała wyrok w sprawie prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Sędzina w uzasadnieniu wskazała na zaskakujące "okoliczności łagodzące". Okazuje się, że dorobek artystyczny gwiazdy i zasługi dla polskiej kultury działają na korzyść diwy. Jesteście zdziwieni?
Wczoraj miała miejsce ostatnia rozprawa Beaty Kozidrak, która 1 września 2021 roku prowadziła auto pod wpływem alkoholu.
Przypomnijmy, że gwiazda została wówczas zatrzymana przez stołeczną policję na warszawskim Mokotowie. Diwa prowadziła auto marki BMW pod wpływem alkoholu - test alkomatem wskazał na 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu!
Dwa miesiące później Beata została usłyszała wyrok - została skazana na 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz wykonywanie nieodpłatnej pracy społecznej w wymiarze 20 godzin. Otrzymała również zakaz prowadzenia samochodu na 5 lat. To nie koniec - Kozidrak miała również zapłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Ta surowa kara bardzo nie spodobała się samej piosenkarce, jak i jej prawnikom.
W wyniku wczorajszej wizyty w sądzie kara Beaty Kozidrak została znacząco złagodzona, a w uzasadnieniu sędzina wskazała na kuriozalne "okoliczności łagodzące". Według wymiaru sprawiedliwości zmiana kary dla Beaty Kozidrak spowodowana jest tym, że gwiazda przyznała się do winy, wyraziła żal, przeprosiła i, przez 40 lat posiadania prawa jazdy, nie miała kłopotów z prawem. Największe zdziwienie na sali sądowej spowodowało jednak ostatnie zdanie wypowiedziane przez sędzinę:
Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Na komentarz w sprawie pozwolił sobie dziennikarz Kanału Sportowego Krzysztof Stanowski, który napisał na Twitterze: