Kurowska jest załamana
Intensywnie ćwiczyła nordic walking, by zachować formę fizyczną i dobre samopoczucie. Teraz ma problem.
Dotychczas wyznawała zasadę: sport to zdrowie. Dlatego Joanna Kurowska (47 l.) codziennie ćwiczyła, ale jej największą pasją był nordic walking. Zawsze podkreślała, że musi się naprawdę napracować, aby dobrze wyglądać.
- Chodzę z kijkami niemal przez cały rok, z wyjątkiem ciężkich zim. Sprawność fizyczna jest częścią składową mojego zawodu. Zachowaniu dobrej figury bardzo sprzyja ruch. Jestem od tego uzależniona! Podczas intensywnych ćwiczeń wydzielają się endorfiny, hormony szczęścia. Człowiek czuje się świetnie i do tego jaśniej myśli, bo ruch "odmula" - opowiadała.
Niestety, ostatnio aktorka zmuszona była zarzucić swoje ćwiczenia, ponieważ cierpi na tzw. ostrogę piętową i leczy zapalenie przywiędzi. Pani Joanna jest zrozpaczona. Najbardziej martwi ją fakt, że wkrótce może przytyć. Bo wie, co znaczy brak ruchu...
Chciałaby jak najszybciej uporać się z tą dolegliwością, ale nie jest to proste. Takie leczenie wymaga wiele cierpliwości. Najpierw lekarz zalecił jej noszenie specjalnych wkładek i przepisał środki przeciwbólowe. Do tego aktorka ma całkowity zakaz przeciążania nogi. Jednak jak na razie to nie pomogło...
- Jest załamana. Mamy lato w pełni, więc chciałaby chodzić z kijkami, ale nie może. A najgorsze jest to, że nie ma postępów w leczeniu - mówi jej znajoma.
Operacja jest ostatecznością, ale aktorka będzie musiała się jej poddać. By mogła wrócić do aktywnego życia nie ma innego wyjścia.
IL