Kurowska wypiera się operacji plastycznych! "W ogóle mnie nie interesują zabiegi tego typu"
Joanna Kurowska (52 l.) zaskoczyła wyznaniem na temat korzystania z zabiegów medycyny estetycznej...
Aktorka nie kryje, że od lat przyjaźni się z chirurgiem gwiazd, Krzyśkiem Gojdziem.
Wielu złośliwców zaczęło więc szydzić, że pani Joanna zbyt często widuje się z przyjacielem w jego gabinecie, co nie pozostaje bez wpływu na jej wygląd.
Sama zainteresowana twierdzi jednak, że korzysta niemal wyłącznie z laserów, ale stara się nie nadużywać dobrego serca Krzyśka.
"Oczywiście, czasem mi za darmo jakiś laser zrobi, ale to jest tak bolesne, że staram się nie przychodzić, bo on ma taką holistyczną klinikę, czyli to wszystko laserowo" - tłumaczy w rozmowie z portalem Jastrzębskiej aktorka.
Okazuje się jednak, że posądzanie Kurowskiej o nadużywanie botoksu jest kompletnie bezpodstawne. Gwiazda przekonuje, że nie stosuje czegoś takiego!
"Ja to nie mam cery do tego. W ogóle mnie nie interesują zabiegi tego typu, które on ma, bo to długo trzeba robić, chodzić, a ja mieszkam pod Warszawą, ale ma fantastyczne narzędzia do tego. Ma jeden z najlepszych w Polsce laserów. To jest coś, co jest w ogóle nieinwazyjne. Jest to nieingerencyjne dbanie o urodę" - dodaje.
Kurowska nie ma też najlepszego zdania o swoich koleżankach z show-biznesu, które wpadły w manię nieustannego poprawiania urody!
"Jak zobaczyłam, jak wychodzą koleżanki to tragedia lekka. Nie ma co tam o nich mówić. Nie będziemy głowy hipokrytami sobie zawracać - zżyma się aktorka.
Trzeba przyznać, że laser Gojdzia rzeczywiście jest dość wyjątkowy, skoro tak działa na Kurowską!