Reklama
Reklama
Tylko u nas

Kurowska zabrała głos ws. afery z pożegnania Ernesta Brylla. "Na pogrzebie wszystko wypada" [POMPONIK EXCLUSIVE]

Joanna Kurowska postanowiła zabrać głos w sprawie afery, którą kilka miesięcy temu żyło wielu internautów. Mowa oczywiście o pogrzebie poety, Ernesta Brylla. Aktorka wrzuciła zdjęcie tuż po ceremonii, co wywołało wielkie zamieszanie. W jaki sposób odparła krytykę? Będziecie zaskoczeni.

Joanna Kurowska na pogrzebie Ernesta Brylla. To wydarzenie wywołało oburzenie

Joanna Kurowska to znana aktorka, która pod koniec marca wzięła udział w pogrzebie poety i dziennikarza, Ernesta Brylla. Mężczyzna odszedł w wieku 89 lat.

Gdy tylko uroczystość się zakończyła, Kurowska udostępniła trzy zdjęcia. Jednym z nich było zdjęcie aktorki. Całość uzupełnił również emocjonalny wpis: "Nigdy nie jest się gotowym na to. Było dużo ludzi. Długi kondukt wił się, niczym czarny welon starej wdowy... aż chciało się zapytać, ZA CZYM KOLEJKA TA STOI...".

Reklama

Joanna Kurowska zabrała głos ws. fotki z pogrzebu

Internauci nie kryli oburzenia, że Kurowska postanowiła pstrykać fotki w takich okolicznościach. Złośliwości różnego typu nie zabrakło, jednak Kurowska dopiero teraz postanowiła rozliczyć się z krytykującymi.

W rozmowie z naszym dziennikarzem aktorka wyjawiła jasno, że wrzucenie zdjęcia miało cel.

"Jeżeli nie wstawimy swojego zdjęcia, nikt nie kliknie. I nikt nie pamięta już o Erneście Bryllu, wielkim poecie [...]. Nikt z młodych nie pamięta, kto to jest Młynarski, a co dopiero Ernest Bryll. Jeżeli nie damy swojej gęby, to nikt nie jest tym zainteresowany. Popatrzy, jakiś smutny pogrzeb, wieniec, o jakimś człowieku, o którym nie wiemy do końca, kto to jest. A jak damy swoją twarz to ktoś kliknie i o to chodzi" - mówiła Pomponikowi.

Joanna Kurowska podkreśliła, że nie zależało jej na atencji. Nie chciała być w centrum uwagi, szczególnie w tak przykrych okolicznościach.

"Przecież mnie już jest tyle w mediach, mam premierę za premierą [...] Nie muszę się pokazywać, ja to robię dla mistrza, żeby on był widoczny, a żeby był widoczny w dzisiejszym czasie, proszę zobaczyć, co się dzieje... [...] Jeśli my chcemy coś kliknąć, to musi nas to zaciekawić. [...] Mi się wydaje, że by zobaczyć Ernesta Brylla musisz pokazać swoją "obytą gębę", żeby ktoś chciał to w ogóle kliknąć" - wyjaśniła.

Joanna Kurowska zwraca na to uwagę. Takie decyzje podejmuje wiele osób

Aktorka podkreśliła, że krytyka skierowana w jej kierunku otwarła pole do dyskusji i dzięki temu wielu młodych ludzi dowiedziało się, kim jest artysta. Dodała też, że przykre komentarze nie mają na nią wpływu.

Pod koniec wywiadu Joanna została zapytana, czy jest coś, czego nie wypada na pogrzebie.

"Na pogrzebie wszystko wypada" - wyjawiła. Następnie dodała, że niektórzy sami proszą, by na ich przyszłą ceremonię przychodzić np. w kolorowych ubraniach. Powołała się nawet na koleżankę, która sama opłaciła huczną stypę. Chciała, by ludzie cieszyli się wyśmienitą imprezą.

"Wypada to, co sobie życzyła osoba, która odeszła" - podsumowała temat.

Czytaj też:

Joanna Kurowska o powrocie Kiepskich. Jeszcze nie wiedziała, co się stanie z Kipiel-Sztuką

Joanna Kurowska przerwała milczenie po śmierci Marzeny Kipiel-Sztuki. Oto co wyjawiła

Poruszające wyznanie Kurowskiej. Tak wspomina Rewińskiego. "Miał do mnie słabość"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Kurowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy