Kurscy nie byli zainteresowani występami w Opolu? W tym czasie mieli ciekawsze zajęcia
W Opolu zawrzało od emocji. Wzbudziła je nie tylko muzyka, ale też apele gwiazd, które od samego początku bojkotowały udział w festiwalu. Sytuacji nie polepsza fakt, że Joanna Kurska razem z byłym prezesem Telewizji Polskiej postanowili nie oglądać wydarzenia.
We wrześniu 2022 roku Jacek Kurski przestał być prezesem Telewizji Polskiej. Trzy miesiące później został zastępcą dyrektora w Banku Światowym i zamieszkał w Waszyngtonie. Wygląda na to, że w tej roli odnajduje się bardzo dobrze, choć organizacja "Sylwestra Marzeń z Dwójką" czy Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej podobno sprawiała mu wiele przyjemności.
Mimo to nie wygląda na to, by przyjemności było na tyle, by po odejściu ze stacji dalej oglądać występy związanych z nią celebrytów. Joanna Kurska wyznała, że razem z mężem nie mieli w planach oglądania krytykowanego przez gwiazdy Opola. Kobieta razem z córeczką przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie nie mają dostępu do narodowej telewizji.
"W piątek byłyśmy z córką na basenie, bo było bardzo gorąco, a mąż był w pracy. W niedzielę jest tutaj Boże Ciało (inaczej niż w Polsce) i procesja po południu, gdy w Polsce wieczór. Na telewizję mieliśmy czas tylko w sobotę, ale w sobotę był przecież finał Ligi Mistrzów" - wyznała Joanna w rozmowie z Plejadą.
Dodała, że mąż jest fanem piłkarskich zmagań: "Zawsze oglądamy razem, czasami nawet byliśmy na finale, mąż kocha futbol. W naszym domu to święto wtedy nie mogę się nawet odezwać".
Po zawodowych zmianach rodzina Kurskich nie ma dla siebie dużo wolnego czasu - dlatego celebrują każdy wspólny moment.
"Taka jest cena tej pracy, że spędzimy święta osobno. Pożegnaliśmy go z ciężkim sercem, Ania bardzo płakała. Ale mi nie wolno się mazgaić" - wyznała Joanna Kurska w rozmowie z "Faktem", nawiązując do samotnych świąt Wielkanocnych. Niestety, kobieta z córką musiały zostać w domu, podczas gdy dumny mąż pojechał w siną dal za służbowymi obowiązkami.
Mimo to Jacek Kurski nie zarabia w Banku Światowym tak dużych kwot, na jakie mógł liczyć w kraju. W 2022 roku mężczyzna od stacji TVP mógł liczyć na pensję wynoszącą ponad 100 tys. złotych miesięcznie. Według "Faktu" Jacek Kurski jako Alternate Executive Director (czyli zastępca dyrektora wykonawczego) otrzymuje "jedynie" 226,5 tys. dolarów rocznie, co daje niewiele ponad 80 tysięcy złotych miesięcznie.