Reklama
Reklama

Kurscy szybko pożegnają się z domem w USA. Chcą pilnie usunąć byłego prezesa TVP

Jacek Kurski od niecałego roku pełni rolę z ramienia NBP w Banku Światowym. Były prezes TVP dosyć niespodziewanie stracił posadę, dzięki której zasłynął na medialnej mapie, ale otrzymana nagroda pocieszenia okazała się raczej zadowalająca. Z czasem do męża dojechała też Joanna Kurska i ich dzieci. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że Kurskim nie będzie dane długo cieszyć się życiem w USA.

Jacek Kurski przez wiele lat był najważniejszą postacią w całej Telewizji Polskiej, a z czasem ciepłą posadkę w TVP zgarnęła też jego małżonka - Joanna Kurska. Sielanka z czasem się jednak skończyła. Kurscy wypadli z łask swojego obozu i jedno po drugim stracili pracę na Woronicza. Jacek Kurski nie od dziś jest jednak uznawany za wytrawnego gracza i zdołał zgrabnie wylądować "na cztery łapy". Nowe stanowisko w Banku Światowym wiązało się co prawda "tylko" z gażą na poziomie 1 mln zł (jako prezes TVP zarabiał więcej), ale za to pozwoliło całej rodzinie na wyjazd do Stanów Zjednoczonych.

Reklama

Jacek Kurski od grudnia pracuje w Banku Światowym. Wkrótce nadejdzie jego koniec?

Ze względu na dobro dzieci Joanna Kurska początkowo nie przeprowadziła się wraz z mężem za ocean. Po uporządkowaniu najważniejszych spraw zdecydowała się jednak na ten, bądź co bądź, ważny dla całej rodziny krok. I choć życie w Ameryce nie było dla małżeństwa tylko usłane różami, ostatnio Jacek i Joanna oficjalnie przeżywali żałobę po przyjacielu domu, to raczej wiązali z tym miejscem dalekosiężne plany.

Cóż, jak wiadomo, na tym świecie niczego nie można być zbyt pewnym. Wiele wskazuje na to, że amerykańska przygoda Kurskich wkrótce pobiegnie końca i to przed upływem roku. Jak dowiedział się portal Press.pl, usunięcie Jacka Kurskiego z Banku Światowego będzie jednym z priorytetów nowego rządu. Może to nawet nastąpić na pierwszym posiedzeniu po jego utworzeniu: "Dawaliśmy już do zrozumienia, jak to zrobimy. To ważne ze względów symbolicznych" - zdradził w rozmowie z serwisem jeden z posłów zaangażowanych w reformę mediów publicznych.

Kurscy zostaną zmuszeni do opuszczenia USA? Pytanie, co ze szkołą dzieci

Nowa władza planuje znowelizować uchwałę o Rady Ministrów, która pozwoli przejąć jej z ramienia NBP prawo do obsadzania stanowisk w Banku Światowym. Dzięki czemu usunięcie "ze stołka" Jacka Kurskiego nie będzie wymagało ustawy i przede wszystkim zgody prezydenta Andrzeja Dudy. Inna sprawa, że jej osiągnięcie niekoniecznie byłoby niemożliwe, bo ani Duda, ani Mateusz Morawiecki nie należą do entuzjastów byłego prezesa TVP:

"Kurski premiera irytował, a gdy został bankowcem, dodatkowo rozśmieszył. Nikt za nim nie będzie płakał, choć oczywiście odbędzie się zwyczajowe zawodzenie TVP na kadrowy zamach ze strony Tuska" - podkreśla dla "Pressa" człowiek ze środowiska menadżerskiego powiązanego z Morawieckim.

Rodzi się natomiast pytanie, czy Jacek i Joanna Kurscy będą w ogóle w stanie tak łatwo wrócić z USA. Przeniesienie tam całej rodziny wiązało się z ogromem kosztów i organizacyjnych trudności. Samo urządzenie dużego domu, któryn była szefowa "Pytania na śniadanie" chwaliła się w sieci było niełatwe. A przecież dochodzi do tego kwestia obowiązków zawodowych Kurskiej i rozpoczętego roku szkolnego ich dzieci. Nie wydaje się jednak, by ktokolwiek w Polsce przejmował się tymi problemami.

Zobacz też:

Kurska migiem wróciła do męża. Powód nagłej podróży wyszedł na jaw

Wielka przemiana Andrzeja Dudy. Prezydent nie do poznania

Mateusz Morawiecki wyśmiany przez byłą gwiazdę TVP. Nie do wiary, do kogo go porównał

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Kurski | Joanna Kurska | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama