Kurzajewski niespodziewanie wypalił przy wszystkich na antenie: "Co kogo obchodzi"
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski mieli okazję rozmawiać o... późnym macierzyństwie. Czyżby chcieli przez to coś powiedzieć? Kiedy ukochany wypowiadał te słowa, Kasia patrzyła na niego z wyraźną dumą i czułością. Można już pędzić z gratulacjami?
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski mieli okazję w porannym programie rozmawiać o późnym macierzyństwie. Zaproszone kobiety do studia "Pytania na śniadanie" miały okazję opowiedzieć o swoim doświadczeniu związanym z urodzeniem dziecka po 40. roku życia. Niespodziewanie prezenter wypalił podniesionym tonem: "Co kogo obchodzi". No właśnie - o co chodzi?
Temat jest kontrowersyjny to i emocje podczas prowadzenia programu były na wyższym poziomie. Maciej Kurzajewski obruszył się, że ludzie nie doceniają uroków późnego i świadomego macierzyństwa.
"Dyskusja chyba jest bezcelowa w ogóle, to raczej uświadamianie, mówienie o tym ogólnie, pokazywanie takich przykładów, pokazywanie też radości, którą czerpią i rodzice, ale też ile to może znaczyć dla dziecka, doświadczenie rodziców, również to życiowe, jeśli nie przede wszystkim życiowe. Myślę, że to powinniśmy promować i to właśnie pokazywać, że to macierzyństwo po czterdzieste jest naprawdę czymś pięknym" - grzmiał Maciej.
Maciej Kurzajewski nagle się mocniej rozkręcił i wyraźnie zaaferowany kontynuował, że nic nie powinno kogoś obchodzić czyjeś życie. Czyżby nawiązał tutaj do swojej byłej żony, Pauliny Smaszcz?
"My dzisiaj mówimy o późnym macierzyństwie, ale to jest zdecydowanie szersze pojęcie: tego hejtu i komentowania naszego życia. Co kogo powinno obchodzić życie drugiej osoby, naprawdę, jak nie ma żadnej legitymacji do komentowania, już tym bardziej złośliwego komentowania, czy takiego hejtowania" dodał, mówiąc o krytyce.