Kuzynki królowej Elżbiety II zostały "pochowane za życia". Spotkał je okrutny los...
Brytyjska rodzina królewska, o czym wspomina zarówno serial „The Crown”, jak i książę Harry w wywiadach oraz książce, funkcjonuje jak zarządzane żelazną ręką przedsiębiorstwo. Dlatego królewscy biografowie nazywają Windsorów „firmą”. O tym, jak surowe panują w niej reguły, przekonał się nie tylko książę Harry, chociaż on akurat najgłośniej narzeka.
Biografia księcia Harry’ego „Spare”, która w Polsce ukaże się pod tytułem „Ten drugi”, właśnie trafiła do księgarń. Młodszy brat następcy tronu, księcia Williama, jak było do przewidzenia, opisuje w niej trudne dorastanie w najsłynniejszej i być może jednej z najbardziej dysfunkcyjnych rodzin na świecie.
Książę Harry od czasu „Megxitu”, który nastąpił 3 lata temu, nie przestaje narzekać na rodzinę, w której się wychował. W wyemitowanym 7 marca w stacji CBS wywiadzie, który on i księżna Meghan udzielili legendzie amerykańskiej telewizji, Oprah Winfrey, wygłosili mocne oskarżenia pod adresem brytyjskiej rodziny królewskiej, w tym o rasizm.
Ujawnili też, że Windsorowie zabronili Meghan korzystania z pomocy psychoterapeuty, gdy w wyniku medialnej nagonki pogrążyła się w depresji i stanach lękowych. Zresztą, jak potem dał do zrozumienia Harrry w sześcioodcinkowym serialu Netfliksa, nagonka ta była inspirowana przez jego najbliższych.
Obnażenie faktu, że w brytyjskiej rodzinie królewskiej nie ma miejsca na słabości, zwłaszcza natury psychicznej, nie zaskoczyło jednak nikogo, kto oglądał 4. sezon serialu „The Crown”. Tam właśnie pojawia się wątek kuzynek królowej Elżbiety II, Nerissy i Katherine, które z powodu niepełnosprawności zostały praktycznie pogrzebane za życia.
Brytyjska rodzina królewska do tej pory woli udawać, że córki Johna Herberta Bowes-Lyon, wuja królowej Elżbiety II od strony matki, i jego żony Fenelii w ogóle nie istniały. Ich los przypieczętował fakt, że urodzona w 1919 roku Nerissa i młodsza o 7 lat Katherine były kuzynkami królowej, Elżbiety II, a konkretnie, chociaż to pojęcie nie jest już zbyt często używane, wujecznymi siostrami.
Od wczesnego dzieciństwa obu dziewczynek było jasne, że nie rozwijają się prawidłowo. Jednak nikomu z rodziny nie przyszło do głowy, by zapewnić im specjalistyczną opiekę i wychowanie odpowiednie do ich możliwości. Woleli oddać je do przytułku.
Jak twierdzą eksperci, specjalizujący się w królewskim protokole, nie było wtedy innego wyjścia. Ujawnienie istnienia niepełnosprawnych księżniczek, blisko spokrewnionych z następczynią tronu, na pewno wywołałoby ogólnonarodowe wątpliwości na temat czystości krwi. Mogłyby pojawić się pytania, czy Elżbieta jest na pewno odpowiednia kandydatką do objęcia tronu, skoro ma za najbliższe kuzynki osoby z niepełnosprawnościami, a także, czy wady genetyczne nie przeniosą się na kolejne pokolenia.
Taki los spotkał już potężne rodziny królewskie w Europie, choćby Bourbonów czy Habsburgów, u których choroby były dziedziczone wraz z tytułami.
W 1941 roku Nerissa i Kathrine zostały zamknięte w szpitalu psychiatrycznym Royal Earlswood Hospital bez szans na jakąkolwiek terapię czy rehabilitację, a rodzina wyparła ich istnienie z pamięci. Nikt nie zadał sobie trudu, by poprawić los żyjących w strasznych warunkach arystokratek. Jak wspominał po latach personel placówki, nie miały nawet własnych ubrań. Rodzina królewska płaciła rocznie 125 funtów za ich utrzymanie.
Jak wspominały pielęgniarki, Nerissa i Katherine doskonale orientowały się, z jakiej rodziny pochodzą. Nie potrafiły porozumieć się z otoczeniem, ale znały podstawy dworskiej etykiety. Ilekroć widziały królową w telewizji, rozpoznawały ją i wstawały, by oddać jej tradycyjny ukłon.
Ostatnie odwiedziny ze strony krewnych przyjęły w latach 60. Potem odeszły w kompletne zapomnienie. Dopiero w 1987 roku dziennikarze "Daily Express" odkryli wstydliwą tajemnicę Windsorów. To właśnie oni przeprowadzili rozmowy z personelem szpitala psychiatrycznego i stąd wiadomo, w jakich warunkach żyły obie arystokratki i ile pieniędzy w ich życie inwestowała rodzina królewska. A właściwie wegetację…
Na pogrzebie Nerissy, zmarłej w 1986 roku nie pojawił się nikt z rodziny. Została pochowana w bezimiennym grobie. Po publikacji wyników dziennikarskiego śledztwa w "Daily Express", pod falą krytyki, rodzina królewska zdecydowała się przenieść Katherine do domu opieki w Surrey, gdzie panowały nieco lepsze warunki. Tam zmarła w 2014 roku w wieku 87 lat.
Zobacz też:
Afery i wpadki Elżbiety II. Jakie skandale tuszowała rodzina królewska?
Królowa Elżbieta II: jej rodzina skrywa tajemnicę
Brzydkie sekrety brytyjskiej monarchii. Windsorowie chcieli ich ukryć