Reklama
Reklama

Kwaśniewska przerwała milczenie po atakach na Agnieszkę Holland. Nie wahała się ani chwili

Agnieszka Holland swoim nowym filmem "Zielona granica" wywołała ogromne poruszenie. Niestety, wiele osób publicznych, w tym polityków oraz ich zwolenników krytykuje produkcję, choć nie mają zamiaru w ogóle jej oglądać. W obronie reżyserki wystąpiła Jolanta Kwaśniewska. Byłej Pierwszej Damie obecna sytuacja kojarzy się z jej własnymi doświadczeniami.

W ostatnich tygodniach nie ma w naszym kraju gorętszego nazwiska z branży artystycznej od Agnieszki Holland. Doświadczona reżyserka wypuściła właśnie w kinach swój wyczekiwany od dawna film "Zielona granica", w którym stara się opowiedzieć o trudnej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Produkcja jeszcze przed premierą wywołała olbrzymie kontrowersje w środowiskach prawicowych i nawet na najwyższych szczeblach administracji. Krytycznie na temat "Zielonej granicy" wypowiedział się nawet Andrzej Duda i to pomimo faktu, że filmu nie oglądał.

Reklama

Jolanta Kwaśniewska staje w obronie Agnieszki Holland. Nie ukrywa jednego

Swoje trzy grosze dołożyło także TVP, które wyemitowało fragmenty produkcji przed jej kinowym debiutem i bez zgody autorów. Według firm odpowiedzialnych za dystrybucję "Zielonej granicy" mogło do tego dojść nielegalnie. Sprawa jest w toku, a tymczasem w stronę artystki spływa coraz więcej głosów wsparcia. Murem za Holland stanęli koledzy z branży, którzy dopingowali ją ze sceny w trakcie zakończonego właśnie Festiwalu Filmowego w Gdyni. W obronie reżyserki wystąpiła też właśnie Jolanta Kwaśniewska.

Była prezydentowa od lat aktywnie uczestniczy w życiu publicznym i komentuje najważniejsze wydarzenia w kraju. Nie dziwi więc specjalnie, że teraz też postanowiła zabrać głos, choć podobnie jak prezydent Duda i wielu innych polityków jeszcze nie oglądała filmu. W przeciwieństwie do nich ma jednak w sobie wielką potrzebę obejrzenia obrazu Agnieszki Holland i wstrzymuje się z jego oceną do tej chwili:

"Ta polityka nie jest na seansach, ponieważ ludzie, którzy wypowiadają się na temat tego filmu, go nie widziały. Część mówi, że nie chce wydać na ten film pieniędzy. Ja bardzo żałuję, ponieważ w środę miałam być na premierze — nie udało mi się. Wraz z moimi współpracownikami z fundacji chcieliśmy zobaczyć ten film. Na pewno pójdę i obejrzę ten film. Jest to bardzo ważna pozycja, jeśli nie pozycja obowiązkowa dla każdego człowieka dla każdego, kto współodczuwa z tymi, którzy tej granicy wschodniej przekroczyć" - wyjaśniła Kwaśniewska w rozmowie z Plejadą.

Prezydentowa doświadczyła przykrości z powodu Aleksandra Kwaśniewskiego

Dawna Pierwsza Dama nie ukrywa przy tym swojego wielkiego szacunku dla Agnieszki Holland i wolności artystycznej jako takiej. Jej zdaniem nikt nie broni bowiem zrobić filmu o sytuacji na granicy, który pokazywałby ją z innej perspektywy niż tak ukazana w "Zielonej granicy". Nie toleruje za to agresji, która w ostatnich dniach dotknęła w sieci reżyserkę i członków obsady produkcji:

"To jest przerażające i porażające. Głęboko współczuję. Polityka w moim życiu namieszała dosyć sporo. Byłam w bardzo podobnych sytuacjach i atakowana w sposób niezwykły. Powiedzmy — to była taka sytuacja — mąż był politykiem, to był taki odprysk w moją stronę. Dla mnie to, że tyle obrzydliwych inwektyw skierowanych jest w stosunku do ludzi kultury i ludzi sztuki, to fatalne wróżby dla demokracji i dla przyszłości tego, co dzieje się w sferze kultury" - podsumowała ze smutkiem Jolanta Kwaśniewska.

Zobacz też:

Maja Ostaszewska nie ma wątpliwości po atakach na film Holland: "Atak na wolność słowa"

Kwaśniewska zaliczyła wpadkę w programie na żywo. Nie mogli oderwać wzroku

Gigantyczna wpadka prezydentowej na spotkaniu z Karolem III. Kiedyś oberwała za to Kwaśniewska

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jolanta Kwaśniewska | Agnieszka Holland
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy