Lady Gaga grozi producentom lodów

Adwokaci gwiazdy wystosowali już oficjalne pismo do szefa firmy The Icecreamists, którego lokal mieści się w prestiżowym londyńskim Covent Garden, aby jak najszybciej zmienił nazwę swojego dziwacznego produktu.

W dokumencie, przedstawiciele Gagi oskarżają właściciela lodziarni Matta O'Connora o wykorzystywanie wizerunku artystki do promowania produktu, który "jest celowo prowokujący i przyprawia wielu ludzi o mdłości".

"Odniesienia, które czynicie w stosunku do Lady Gagi, są z całą pewnością zamierzone i mają na celu skorzystanie na jej popularności, reputacji i dobrej woli. Kojarzenie marki Lady Gaga z nazwą produktu spożywczego, który może być niebezpieczny dla zdrowia (m.in. poprzez ryzyko obecności w nim np. wirusa żółtaczki), jest dla niej wysoce szkodliwe" - czytamy w piśmie prawników 24-letniej piosenkarki.

Sam O'Connor twierdzi, że zarzuty autorki hitów "Poker Face" i "Born This Way", są "niedorzeczne i skandaliczne".

"Jesteśmy gotowi walczyć na drodze sądowej. To będzie starcie w rodzaju Dawida i Goliata i jestem przekonany, że ostatecznie wygramy. Największa gwiazda pop na świecie poczuła się urażona przez najmniejszą na świecie lodziarnię. Zarzuty Lady Gagi, że wykorzystaliśmy jej wizerunek, są śmieszne, biorąc pod uwagę to, ile ona zaczerpnęła z kultury pop, aby wykreować swój image i muzykę. Ona chyba zapomniała też, że słowo 'gaga' od niepamiętnych czasów oznacza w angielskim dziecięcą mowę. To dlatego tak nazwaliśmy nasze lody" - wyjaśnił O'Connor.

"Jeśli chodzi natomiast o jej twierdzenie, jakoby nasz produkt był wstrętny, być może Gaga powinna zastanowić się nad swoim tryskającym krwią występem podczas gali MTV Video Music Awards, bądź faktem, że nosi ubrania wykonane z mięsa martwych zwierząt. Złożyliśmy już wniosek o zarejestrowanie marki Baby Gaga i jesteśmy pewni, że nam się to uda" - dodał właściciel sklepu z lodami.