Laluna Unique odezwała się do Sylwii Peretti. Ujawniła, co napisała w wiadomości
Laluna Unique i Sylwia Peretti występowały razem w „Królowych życia”, jednak nigdy nie darzyły się sympatią. Kiedy w życiu tej drugiej wydarzyła się ogromna tragedia, jaką była śmierć jej syna w wyniku strasznego wypadku w Krakowie, koleżanka z programu odezwała się do swojej rywalki. Zdradziła kulisy tej sytuacji.
Program "Królowe życia" nadawany był przez sześć lat. Widzowie mogli podglądać barwne życie bohaterek. Dzięki show zyskały sławę m.in. Dagmara Kaźmierska, Laluna Unique i Sylwia Peretti. Te dwie ostatnie nigdy za sobą nie przepadały i nawet tego specjalnie nie kryły.
W obliczu wielkiej tragedii, jaka się wydarzyła w życiu Sylwii Peretti, dawne waśnie poszły zeszły jednak całkowicie na bok. W rozmowie z serwisem "Świat Gwiazd" Laluna Unique wyznała, że choć kiedyś miała żal do koleżanki, to teraz po prostu jej współczuje. Chcąc to wyrazić, tuż po śmiertelnym wypadku syna Peretti napisała kondolencje na Instagramie, a także odezwała się do koleżanki w wiadomości prywatnej. Ta jednak dotąd nie odczytała tej wiadomości, czemu akurat nie ma się co dziwić.
"Jako jedyna z programu ‘Królowe życia’ złożyłam jej kondolencje i napisałam na Instastories, żeby się trzymała mocno. A wiesz dlaczego? Bo życie weryfikuje. To, że ona mnie nie lubi, to nie znaczy, że ja jej nie współczuję. Ja jej bardzo współczuję. Oczywiście nie odczytała, nie odpisała, miała prawo. Najszczersze kondolencje z całego serca, bo ja naprawdę jej współczuję bardzo. I wiem, co czuje, bo jestem mamą. Dopóki nie jesteś matką, to tego nie poczujesz" - wyznała w rozmowie z serwisem "Świat gwiazd".
Co do samego konfliktu z Sylwią Peretti, Laluna Unique wyznała, że poróżnił ich fakt, iż koleżanka powiedziała na wizji na jej coś, co miała zachować tylko dla siebie, przez co miała do niej o to żal. Dziś jednak nie ma to dla niej żadnego znaczenia.
Laluna Unique wyznała również, że kiedy dowiedziała się o wypadku, była ogromnie poruszona. Nie chce się jednak wypowiadać na temat winy kierowcy. Wyjawiła, że sama w przeszłości była - delikatnie mówiąc - mało ostrożnym kierowcą i dziś w niewybrednych słowach określa samą siebie z tamtego czasu.
Co więcej, przyznała, że 11 lat temu sama miała groźny wypadek, który mógł się dla niej skończyć tragicznie. Lekarze w Hamburgu walczyli wówczas nie tylko o jej zdrowie, ale przede wszystkim życie. Wyjawiła, że groziła jej też amputacja nogi, jednak na szczęście lekarze zrobili wszystko, co w ich mocy i udało się zachować kończynę.
Zobacz też:
Laluna Unique pozuje na tle gumowej boazerii. Zakrzywiła czasoprzestrzeń?