Lanberry niespodziewanie odpadła z "TzG". Tak skomentowała tę decyzję [POMPONIK EXCLUSIVE]
Czwarty odcinek "Tańca z gwiazdami" przyniósł sporo emocji. Tego wieczoru uczestniczy show tańczyli do największych przebojów Beaty Kozidrak. Wszyscy bawili się przy tym znakomicie. Niestety rzeczywistość była nieubłagana. Jedna z par musiała pożegnać się z programem. Ku zdziwieniu wielu osób, swój ostatni taniec w show zaprezentowali Lanberry i Piotr Musiałkowski. O emocjach, które towarzyszyły im po ogłoszeniu werdyktu, opowiedzieli w rozmowie z naszym portalem.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
W czwartym odcinku "Tańca z gwiazdami" po raz ostatni na parkiecie zaprezentowali się Lanberry oraz Piotr Musiałkowski. Para wykonała żywiołowe paso doble, które jury oceniło na 31 punktów. To jednak nie wystarczyło. Po zliczeniu wszystkich głosów okazało się, że to właśnie para numer 2. musi pożegnać się z programem.
Wielu fanów formatu było zdziwionych tą decyzją. Lanberry do tej pory świetnie radziła sobie na parkiecie i przez fanów była uważana za jedną z faworytek do sięgnięcia po Kryształową kulę.
Po zakończeniu niedzielnego odcinka "TzG" Lanberry i Piotr Musiałkowski znaleźli chwilę, by porozmawiać z naszym reporterem i na gorąco opowiedzieć o tym, jakie uczucia towarzyszyły im po usłyszeniu werdyktu.
"Przykro. Chcieliśmy jeszcze trochę potańczyć" - zaczął Piotr Musiałkowski.
Lanberry zwróciła uwagę na to, że bardzo zależało jej, by dojść do odcinka, w którym uczestnicy mogą zaprosić do programu swoich najbliższych.
"Ja chciałam zatańczyć rumbę z moim narzeczonym, a potem chciałam jeszcze takie malutkie marzenie o sambie spełnić" - przyznała wokalistka.
Gdy Krzysztof Ibisz ogłosił, że to właśnie para numer dwa żegna się z show, piosenkarce i tancerzowi towarzyszyło sporo emocji. Lanberry podkreśla, że przede wszystkim żałuje tego, że skończyła się przygoda, która dawała jej tyle radości.
"Smutno mi było na pewno. To jest normalne, że czujemy taką emocję, zwłaszcza że na tym parkiecie dobrze się czuliśmy. Fajnie było na treningach. Złapaliśmy naprawdę dobrą chemię taneczną" - powiedziała.
Jednocześnie piosenkarka przyznała, że ostatnie tygodnie były dla niej naprawdę wyjątkowe. Zapytana przez naszego reportera o to, z jakim odczuciem odchodzi z programu, bez wahania odpowiedziała:
"Z wdzięcznością i z takim dużym 'plecakiem' w którym mam dużo wiedzy przekazanej od Piotrka, dużo wspomnień i z treningów i ze studia. Piękny czas. Naprawdę piękny czas. Szkoda, że taki krótki".
Lanberry i Piotr Musiałkowski oprócz wspomnień będą mieli jeszcze jedną ważną pamiątkę z programu. Tancerz wystąpił bowiem w klipie do utworu "proszę pana", który Gosia wypuściła dwa tygodnie temu.
Choć przygoda Lanberry i Piotra Musiałkowskiego z "TzG" skończyła się, to para i tak nadal będzie śledzić losy innych uczestników. Zapytani o to, komu będą kibicować w drodze po "Kryształową kulę" byli zgodni.
"Basia do finału" - stwierdziła od razu Lanberry, a potem dodała:
"Każda para jest absolutnie fantastyczna i taka wspierająca. I myślę też, że każdy 'połknął tego bakcyla tanecznego' i każdy jest zajawiony tym tańcem".
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w Polsat Box Go
Zobacz też:
Za kulisami "TzG" nie zabrakło ciekawych stylizacji. Aż trudno oderwać od nich wzrok
Beata Kozidrak porwała publiczność do tańca. Przypomniała widzom "TzG" wielki hit
Barbara Bursztynowicz jest mężatką od 49 lat. Wyjawiła, jak to się udało [POMPONIK EXCLUSIVE]
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych