Łapicki pisze książkę
Legendarny aktor Andrzej Łapicki (85 l.) pisze książkę, która światło dzienne ujrzy, prawdopodobnie, dopiero po jego śmierci. Powód? Za życia nie chce nikogo urazić.
Kiedy cztery lata temu został sam, nagle zawalił mu się świat. Wszystko zmieniła poznana w redakcji miesięcznika "Teatr" Kamila, obecna żona. Teraz aktor złapał wiatr w żagle i znów korzysta z życia. Nie przejmuje się starością i jest szczęśliwy.
Z ukochaną prowadzi niekończące się dyskusje, a sam codziennie przegląda prasę i śledzi serwisy informacyjne.
- Nie przeszkadza mi, że słyszę w nich te same informacje. Bawię się tym, komentuję z żoną. Dużo myślę, nie nudzę się przy tym. Dużo zapisuję - opowiada magazynowi "Świat&Ludzie".
Chciałby, by jego książka ukazała się jednak pośmiertnie. Dlaczego? - Człowiek ciągle się powstrzymuje, żeby nikogo nie urazić, za ostro nie nabluzgać - tłumaczy. Zapowiada, że dopiero w tej publikacji zostanie opisana cała prawda o nim i jego życiu.