Lara Gessler wyznała, na co choruje od lat. Wstrząsające szczegóły
Lara Gessler była gościem najnowszego odcinka "Miasta Kobiet". Podzieliła się z prowadzącymi trudnym dla siebie tematem. Okazuje się, że córka najsłynniejszej polskiej restauratorki cierpi na ortoreksję!
Lara Gessler chętnie dzieli się swoim życiem prywatnym. Udostępnia w mediach społecznościowych zdjęcia, często też z dziećmi. Przypomnijmy, że niedawno po raz drugi została mamą.
33-latka nie wstydzi się rozmawiać o trudnych tematach i często zaskakuje na Instagramie swoimi wyznaniami. Ostatnio pisaliśmy, że pokazała, jak wygląda jej brzuch zaledwie dwa tygodnie po narodzinach synka, Bernarda.
Już 3 lata temu Lara Gessler wyznała w jednym z wywiadów, że mierzy się z zaburzeniami odżywiania. Informacja ta była wstrząsająca dla wielu jej fanów, ponieważ Lara jest córką najpopularniejszej polskiej restauratorki, Magdy Gessler.
Podczas rozmowy z "Joy" przyznała, że choruje na ortoreksję. To zaburzenie charakteryzuje się obsesyjnym spożywaniem jedynie zdrowego jedzenia, a także intensywnym kontrolowaniem codziennych posiłków.
Lara mówiła, że nigdy nie zależało jej na schudnięciu. Po prostu chciała jeść tak zdrowo, jak to tylko możliwe. Wyznała, że została "ekspertką od zdrowego żywienia na swój własny użytek".
Po czasie zaczęła eliminować ze swojego jadłospisu kolejne produkty, aż w pewnym momencie schudła prawie 15 kilogramów. To zaniepokoiło jej rodzinę.
Teraz ponownie postanowiła wrócić do tematu zaburzeń odżywiania. Wystąpiła w "Mieście Kobiet" i podczas rozmowy z Marzeną Rogalską i Aleksandrą Kwaśniewską, opowiedziała, jak wyglądało jej życie z ortoreksją.
"Wstaję rano, jeśli zaśpię 15 minut, to wpadam w panikę i po prostu niemalże płaczę" - mówiła w programie.
Wszystko przez nieustanną potrzebę kontroli nad swoim życiem, nie tylko nad tym, co jadła. Gdy czuła, że traci kontrolę, pojawiały się napady paniki i lęku.
"Też, ale dlatego, że w ogóle chodzi o kontrolę. Ortoreksja generalnie wiąże się z jedzeniem przede wszystkim, ale nie tylko. To jest właśnie poczucie gigantycznej paniki w momencie, kiedy przestajesz mieć kontrolę nad własnym życiem w jakimkolwiek, nawet najmniejszym aspekcie - jak właśnie wstawanie. Czy jak to, że miałam pięć, a nie sześć migdałów na śniadanie, kiedy zawsze mam sześć do tych konkretnych płatków, które jem" - tłumaczyła.
Lara zdradziła, że nigdy nie chodziło o liczenie kalorii i ograniczanie ich. Nie zwracała uwagi na wartość energetyczną posiłków, ale starała się na tyle na, ile potrafiła, ograniczać cukier. To doprowadzało praktycznie do głodzenia się...
"Nie liczyłam kalorii, ale tak jakby ograniczałam zbędny cukier. Myślę, że to miało bardzo wiele wymiarów. Potem o 14.00 jadłam sałatę... i to byłoby na tyle. Od 14.00 nic" - wyznała.
Najnowszy odcinek "Miasta Kobiet", w którym gościnią będzie Lara Gessler, już w najbliższą niedzielę o 12:30 na TVN Style.
***
Zobacz także:
Mąż Lary Gessler wziął urlop od ojcostwa. "Potrzebowałem się wyciszyć"
Lara Gessler uciekła z domu przed opieką nad dzieckiem. Ma dość, jak jej partner?
Lara Gessler oddała się w ręce specjalisty od krocza. Walczy z konsekwencjami porodu