Lateksowa Górniak zadziwiła w Sopocie. Niespodziewanie nadała przekaz do rozwodników
Edyta Górniak była w tym roku jedną z gwiazd Polsat SuperHit Festiwal. Na scenie pojawiła się w seksownej lateksowej kreacji. Zaśpiewa dwa utwory, ale to ten pierwszy przywołał w niej wspomnienia związane z rozwodem z Darkiem Krupą. Zaskakujące, z jakim przesłaniem zwróciła się do rozwodników...
Edyta Górniak pojawiła się w Operze Leśnej, by uświetnić swoim występem drugi dzień Polsat SuperHit Festiwal 2023.
Już na samym początku diwa zaskoczyła osobliwym wyglądem. Tym razem postawiła bowiem na lateksowe wdzianko o krwiście czerwonym kolorze. Wyglądała niczym domina.
Czy to nawiązanie do wyglądu Dody z dnia poprzedniego imprezy Polsatu?
Górniak zaśpiewała dwie piosenki. Zaczęła od utworu "Hello" Lionela Richiego. Po wykonaniu zwróciła się do rozwodników.
"Moi mili, utwór który wykonałam przed chwilą, wykonałam w jednym z najtrudniejszych momentów w moim życiu. Kilka dni po rozwodzie. Jeśli ktoś z was przechodzi teraz ten moment, chcę wam potwierdzić, że wszystko można przetrwać. Ten utwór naprawdę był dla mnie szalenie trudnym momentem, na szczęście są różne etapy w zżyciu.
Potem wbiła szpilę byłemu mężowi, Darkowi Krupie:
"Nie można się do nikogo przywiązywać, bo stajemy się osobami, które spełniają rozkazy i wolę innych. Ja na szczęście się od tego uwolniłam. Pewnego dnia poczułam odrodzenie i życzę tego momentu wszystkim" - skończyła przemowę.
Po czym zaśpiewała "I will survive" z repertuaru Glorii Gaynor.
Zobacz też:
Nina Terentiew ciepło o Agnieszce Chylińskiej: "Imponuje mi w każdym calu" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Doda po występie w Sopocie publicznie przeczytała wiadomość od mamy. Treść chwyta za serce