Lech Wałęsa oburzony Czesławem Mozilem: Trzeba napiętnować!
Czesław Mozil (35 l.) utworem "Nienawidzę cię, Polsko" narobił sporo zamieszania. Piosenką i wykorzystaniem znaczka Solidarności oburzony jest również były prezydent Lech Wałęsa.
Wokalista, który większość życia spędził na emigracji w Danii, podkreśla, że tekst piosenki napisanej przez poetę Michała Zabłockiego traktuje o problemie wielu sfrustrowanych emigrantów, którzy mają za złe Polsce, że nie mogli w niej godnie żyć i zmuszeni byli wyjechać z kraju, a z drugiej strony na emigracji nie potrafili się odnaleźć.
W teledysku do utworu wykorzystany został bezprawnie znaczek Solidarności, której przywódcy już zapowiedzieli pozew do sądu, jeśli artysta nie przekaże 500 tys. złotych na cele społeczne.
"Panie Mozil, spotkamy się w sądzie za wykorzystanie bez zgody znaczka 'S" - oznajmił na Twitterze Piotr Duda, szef NSZZ "Solidarność".
Marek Lewandowski, rzecznik prasowy NSZZ "Solidarność", dodał:
"Wzywamy Czesława Mozila oraz wydawcę Barbarę Mikuła Mystic Production do zaprzestania bezprawnego wykorzystywania znaku słowno-graficznego 'Solidarność' w teledysku 'Nienawidzę cię Polsko'. Domagamy się wpłaty na cel społeczny kwoty 500 tys. zł w ciągu 30 dni. Jeśli te postulaty nie zostaną spełnione, sprawa trafi do sądu".
Sprawą oburzony jest również były prezydent i legenda Solidarności Lech Wałęsa. Polityk w rozmowie z "Faktami" TVN powiedział, że nie daje zgody na to, co się stało, i "trzeba coś z tym zrobić".
"Trzeba postarać się o jakieś publiczne napiętnowanie. Znaczek nie zasłużył sobie na takie traktowanie" - zaznaczył Wałęsa.
Mozila broni jednak Adam "Nergal" Darski, podkreślając, że zadaniem artysty jest prowokować, dawać do myślenia i uderzać w czuły punt, tak jak zrobił to Czesiek.
"Polskie społeczeństwo jeszcze nie rozumie, kim jest artysta. Być może wydaje mu się, że artysta to taki klaun, lub cyrkowiec, który ma tańczyć i skakać na scenie ku uciesze gawiedzi. A na dodatek powinno to być łatwe, proste i przyjemne" - uważa muzyk Behemotha.