Lech Wałęsa przez problemy zdrowotne musiał przejść na dietę. Teraz pochwalił się efektami
Były prezydent Lech Wałęsa (79 l.) zmaga się ostatnio z wieloma problemami zdrowotnymi. Po kilku pobytach w szpitalu postanowił wreszcie zadbać trochę o siebie i... przejść na dietę. Czy legendarnemu działaczowi "Solidarności" wystarczy jednak samozaparcia? Zobaczcie, na jaki jadłospis zdecydował się polityk!
Lech Wałęsa od dłuższego czasu zmaga się z różnymi problemami zdrowotnymi. W zeszłym roku długo dochodził do siebie po wymianie baterii w rozruszniku serca, potem z powodu cukrzycy groziła mu amputacja stopy. Drastycznego zabiegu udało się uniknąć, jednak chwilę potem legendarny działacz "Solidarności" zaraził się koronawirusem. Na szczęście infekcję przeszedł w miarę łagodnie i nie pojawiły się żadne komplikacje.
W minione wakacje były prezydent znów podupadł na zdrowiu. Z nieznanych przyczyn polityk stracił przytomność, po czym natychmiast zabrało go pogotowie. Na swoim facebookowym profilu zamieścił wymowne zdjęcie ze szpitalnego łóżka. Pod fotografią były prezydent napisał krótko: "bywa i tak".
Po kilku dniach okazało się, że przyczyną zasłabnięcia były problemy związane z nerkami.
Choć noblista często wyjeżdża do sanatoriów, gdzie poddaje się różnego typu zabiegom i kuracjom, to teraz postanowił zadbać o swoje zdrowie także na co dzień i zdecydował się przejść na dietę!
Okazuje się, że legendarny działacz "Solidarności" wybrał dietę orkiszową, zwaną też dietą świętej Hildegardy. Na czym polega i komu jest polecana?
Dieta orkiszowa ma wiele zastosowań i mogą na nią przejść nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale także ci, którzy chcieliby oczyścić swój organizm z toksyn. Produkty przygotowywane na bazie orkiszu nie są tuczące, a jednocześnie dostarczają niezbędne witaminy i składniki mineralne. Orkisz poprawia także odporność i wpływa na dobrą kondycję włosów i paznokci.
A jak zmiana jadłospisu wpływa na byłego prezydenta? Wygląda na to, że widać poprawę!
"Kilka kilogramów schudłem" - przyznaje Lech Wałęsa w rozmowie z "Super Expressem".
"Pszenicę orkiszową gotuję półtorej godziny i jem. Żona mi nie gotuje, sam sobie gotuję, jestem niezależny" - dodaje.
Jak widać przejście na dietę ma same plusy - a przecież to dopiero początek! Prawdziwe efekty przyjdą zapewne dopiero z czasem. Pozostaje tylko życzyć byłemu prezydentowi dużo wytrwałości!
Zobacz też:
Lech Wałęsa zapomniał o ważnej dacie. Co na to jego żona?
Były prezydent pojawił się na mszy świętej w Los Angeles. Wzbudził ogromne poruszenie
Lech Wałęsa uważa, że rodzina Pileckich powinna dostać odszkodowanie