Lech Wałęsa z żoną nie uznają cywilnego ślubu córki. Naciskają na kościelny!
Była prezydentowa ma ciągle nadzieję, że jej najmłodsza córka Brygida (30 l.) stanie kiedyś przed ołtarzem i zostanie żoną w obliczu Boga. Lech Wałęsa (70 l.) z kolei w ogóle nie uznaje ślubu cywilnego córki!
We wrześniu miną dwa lata, od kiedy najmłodsza córka byłej pary prezydenckiej wyszła za mąż. Nie był to jednak ślub, o jakim marzyli jej rodzice.
Brygida zdecydowała się bowiem zawrzeć związek małżeński w urzędzie stanu cywilnego. Tego dnia na uroczystości zabrakło jednej z najważniejszych osób - jej taty.
- Mąż wyjechał. Nie mógł odłożyć tego wyjazdu - tłumaczy męża w ostatnim wydaniu "Twojego Stylu" Danuta Wałęsa. Jednak wiadomo, że tego dnia były prezydent bawił na meczu tenisa w Warszawie.
Lech Wałęsa, jako osoba głęboko wierząca, znana z tego, że nosi w klapie marynarki wizerunek Matki Boskiej, nie traktuje ślubów cywilnych poważnie. Podobny stosunek ma do nich pani Danuta - kobieta jednak nie wyobrażała sobie nie wziąć udziału w tak ważnym wydarzeniu w życiu ukochanej córki.
Była prezydentowa po cichu nadal liczy, że para w końcu dojrzeje do tego, by przysięgać sobie miłość w obliczu Boga.
- Nie jestem zwolenniczką ślubów cywilnych. Może potrzeba czasu i kiedyś zdecydują się na ślub kościelny - mówi. Czy te nadzieje się spełnią? Mąż Brygidy, Wacław Król, jest zadeklarowanym antyklerykałem i nie uznaje Kościoła jako instytucji oraz jego nauk.
To rozczarowanie dla Wałęsów, którzy bardzo dużą wagę przywiązywali do religijnego wychowania córki od najmłodszych lat.
Imię dla dziewczynki wybrał zresztą ksiądz Henryk Jankowski, chrzest odbył się w jego kościele św. Brygidy, a matką chrzestną była włoska zakonnica Maria Tekla Famiglietti.
W kwestii ślubu córki pani Danuta pozostaje jednak optymistką i modli się o zmianę decyzji.