Ledwie Szczęsny zakończył karierę, a już takie doniesienia. Wszyscy widzieli reakcję Mariny
Kilka tygodni temu całym światem sportu wstrząsnęły doniesienia o zakończeniu kariery przez Wojciecha Szczęsnego. Wczoraj piękne pożegnanie naszemu bramkarzowi postanowił zgotować jego ostatni klub. Piłkarze i kibice Juventusu w wyjątkowy sposób pożegnali Wojtka. Wszystkiemu przyglądała się jego żona Marina.
Wojciech Szczęsny to jeden z najwybitniejszych polskich bramkarzy w historii. Między innymi dlatego wielkim szokiem dla kibiców było to, gdy kilka tygodni temu sportowiec ogłosił, że w wieku 34 lat kończy sportową karierę.
"Dałem tej grze 18 lat mojego życia, codziennie, bez wymówek. Dzisiaj, twardo, moje ciało wciąż czuje się gotowe na wyzwania, mojego serca już tam nie ma" - napisał Wojciech Szczęsny w mediach społecznościowych.
Mąż Mariny przyznał także, że chce teraz skupić się na swojej rodzinie i poświęcić im jak najwięcej czasu.
"Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę mojej rodzinie - wspaniałej żonie Marinie i dwójce naszych dzieci Liamowi i Noelii. Dlatego zdecydowałem się odejść z profesjonalnej piłki nożnej. Koniec podróży to czas refleksji i wdzięczności" - podsumował bramkarz reprezentacji.
Nieco później, w rozmowie z Pauliną Krupińską, Szczęsny wyznał, że po prostu już mu się nie chce, a gra dla samych pieniędzy nigdy nie była dla niego priorytetem.
Ostatnie lata swojej kariery Wojciech Szczęsny spędził w Juventusie Turyn. W sobotę wczesnym wieczorem, przed meczem włoskiej Serie A z Napoli (remis 0:0) piłkarze i kibice Juve zgotowali naszemu bramkarzowi przepiękne i godne pożegnanie.
Zawodnicy utworzyli szpaler dla Wojtka, a dziłacze drużyny z Turynu wręczyli mu koszulkę. Zebrani na stadionie kibice bardzo głośno wykrzykiwali nazwisko byłego bramkarza.
Wojciech Szczęsny postanowił przemówić do fanów zebranych na murawie.
"Dziękuję bardzo wszystkim, dziękuję za siedem lat okazywanej miłości, ale szczególnie za tę okazaną w ostatnim miesiącu. (...) Sprawiliście, że poczułem się jak w domu, to jest mój dom, a wy wszyscy jesteście moją rodziną - mówił wyraźnie wzruszony sportowiec.
Wszystkiemu z uwagą i niemałym poruszeniem przyglądała się żona Wojtka, Marina, która od razu zareagowała na tak piękne pożegnanie jej męża. Celebrytka wrzuciła na InstaStories kawałek przemowy ukochanego.
Relacja Mariny i Wojtka Szczęsnych rozpoczęła się w 2013 roku; zabawnym szczegółem z początku tego związku jest fakt, że piosenkarka początkowo nie wiedziała, kim jest jej adorator. Mieszkała wówczas poza Polską i nie interesowała się sportem, stąd ze zdumieniem odkryła sławę chłopaka.
Para pobrała się w 2016 roku.
Zobacz też:
Nie do wiary czym zajął się Szczęsny na "emeryturze". Namówił nawet Marinę
Ledwie Szczęsny skończył karierę, a już takie doniesienia od Mariny. Zabrakło nam tchu