Ledwo Katarzyna Dowbor pojawiła się w "Pytaniu na śniadanie", a tu takie wieści. Nie jest zbyt dobrze
Debiut Katarzyny Dowbor w roli nowej prowadzącej "Pytanie na śniadanie" rozpoczął się od serii wpadek, które nie umknęły widzom śniadaniówki. Teraz okazuje się, że to nie koniec kłopotów nowej gwiazdy TVP. Jak dowiadujemy się z relacji Joanny Koroniewskiej - 64-latka mocno odchorowuje pierwsze występy w "PnŚ.
W ciągu zaledwie kilku tygodni popularny format "Pytanie na śniadanie" zmienił się nie do poznania. Najpierw, ku ogromnemu zdziwieniu wszystkich skupionych wokół popularnej śniadaniówki, z programem pożegnały się Ida Nowakowska i Małgorzata Opczowska.
Miejsce słynnych prezenterek szybko zajęły nazwiska wcześniej kojarzone z konkurencyjnymi stacjami: znana widzom Polsatu Joanna Górska oraz były gospodarz "Dzień Dobry TVN" - Robert Stockinger.
Do gospodarzy porannego pasma dołączyli także Klaudia Carlos i Robert El Gendy. Gdy już wydawało się, że na tym zakończą się roszady, media zelektryzowały doniesienia o zwolnieniu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego.
Ostatnio swój debiut w "Pytaniu na śniadanie" zaliczyła także Katarzyna Dowbor, która wystąpiła u boku Filipa Antonowicza. Niestety nowi prowadzący nie uniknęli kilku zaskakujących wpadek. W związku z tym w sieci natychmiast pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy na temat duetu gospodarzy "PnŚ".
"Ta para to porażka. Kompletnie nie pasują do śniadaniowej ekipy i do siebie zresztą też. Flip. Nieenergiczny, nieobecny, znudzony poruszanymi w programie tematami, niewspółpracujący z Kasią i jak na osobę pracującą w radiu ma nieprzyjemny w odbiorze, zbyt krzykliwy, nachalny głos. Chce być taki mega nowoczesny i cool wobec młodzieży, a efekt jest zupełnie odwrotny. Widać, że Kasia nie czuje się swobodnie i dobrze w tej parze" - pisał jeden z internautów.
Szybko wyszło na jaw, że występy w porannym paśmie telewizyjnej Dwójki są dla doświadczonej dziennikarki bardzo stresujące. Okazuje się, że choć 64-latka ma za sobą lata pracy przed kamerą, prowadzenie "PnŚ" kosztuje ją wiele zdrowia. O szczegółach opowiedziała ostatnio synowa słynnej prezenterki - Joanna Koroniewska.
"Mama miała być tu dzisiaj z nami, ale jest po trzech odcinkach i po prostu nie dała rady. Wiem, że nie dała rady dlatego, że po prostu intensywność tej pracy jest bardzo duża. Rozchorowała się. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej" - wyznała w rozmowie z Show News.
Pomimo początkowych problemów gwiazda "M jak miłość" uważa, że praca w "Pytaniu na śniadanie" wyjdzie na dobre nie tylko samej Katarzynie Dowbor, ale także widzom TVP.
"Mama udowadnia, że może dawać to, czego nie mają wszystkie młodsze prezenterki. Na Zachodzie to jest normalne. W Polsce jeszcze nie i fajnie jest, że moja mama może być znowu ikoną" - dodała.
Czy Katarzyna Dowbor sprawdzi się w nowej roli i zdobędzie sympatię fanów porannego pasma TVP? A może praca w takim trybie okaże się dla niej zbyt męcząca? Przekonamy się w ciągu najbliższych tygodni.
Zobacz też:
Koroniewska zabrała głos ws. Kasi Dowbor. Wprost oceniła karierę teściowej
Bartek Jędrzejak komentuje plotki o duecie z Katarzyną Dowbor
Krytyka Dowbor i Antonowicza. Widzowie "Pytania na śniadanie" nie tego się spodziewali