Reklama
Reklama

Ledwo "Top Model" wystartował i już takie problemy. Joanna Krupa ma powód do obaw

Na początku września wystartowała kolejna edycja "Top Model". Program jest obecny na antenie od kilkunastu lat, dlatego stacja postanowiła wprowadzić w nim znaczące zmiany. Niestety nie spodobały się one fanom formatu, którzy nie omieszkali wyrazić swojego niezadowolenia w sieci. "Zakończenie jak w telenoweli" - narzekają internauci.

Ledwo wystartował i już takie problemy. Zmiany w "Top Model" nie wyszły na dobre

Bazujący na amerykańskim schemacie reality show jest obecny w ramówce TVN-u od września 2010 r. Na początku mogły w nim brać udział tylko kobiety; mężczyźni pojawili się w rywalizacji dopiero kilka lat później. Podstawowe założenie "Top Model" pozostaje niezmienne - jego celem jest wyłonienie osoby, która ma największe szanse na zaistnienie w branży modelingu.

Reklama

Podobnie jak w przypadku innych tego typu tytułów telewizyjnych w ostatnim czasie stają się one nie tyle pierwszym krokiem na drabinie kariery, ile fabryką podobnych do siebie celebrytów nastawionych przede wszystkim na zdobycie popularności. Mimo to show wciąż cieszy się niemałym zainteresowaniem telewidzów.

Aby utrzymać ich uwagę, produkcja wprowadziła w najnowszej odsłonie kilka zmian. Zrezygnowano m.in. z tzw. bootcampu, czyli okresu przejściowego między castingami a zamieszkaniem uczestników we wspólnym domu. Na tym etapie robiono wstępną selekcję i odrzucano tych, co do których sądzono, że nie mają szans na poradzenie sobie w konkursie.

Jak wiadomo, kolejni uczestnicy sukcesywnie odpadali z programu. Zgodnie z regułami telewizji przykra informacja zwykle ogłaszana była na końcu odcinka, aby jak najdłużej podtrzymać napięcie. Teraz twórcy postanowili jeszcze je spotęgować.

Fani "Top Model" stracili cierpliwość. "Zakończenie jak w telenoweli"

W efekcie przyjęcia nowej strategii do domu modelek i modeli trafiło finalnie aż 20 osób. Po pokazie inauguracyjnym, będącym ich pierwszym poważnym zadaniem, odpadły dwie z nich. Kolejne cztery miały zakończyć przygodę z "Top Model" po ocenie przez jurorów efektów ich sesji zdjęciowej, zrealizowanej przez Marcina Tyszkę

Na razie nie wiemy jednak, kto to będzie. Produkcja postanowiła bowiem wystawić cierpliwość widzów na próbę i przekazać wyczekiwaną wiadomość dopiero w następnym epizodzie, zachęcając ich tym samym do tego, by ponownie zasiąść za tydzień przed odbiornikiem. Po emisji fani show nie kryli jednak irytacji.

"Najgorsze zakończenie odcinka ever"; "Z sezonu na sezon coraz gorzej się to ogląda. Ucięcie odcinka w trakcie oceny to chyba najgorsze co może być, chyba że produkcja chce zmniejszyć liczbę oglądających"; "Zakończenie rzeczywiście jak w telenoweli brazylijskiej lub meksykańskiej" - utyskiwali na mające grać na emocjach metody twórców.

Niektórzy wskazywali na jeszcze inne problemy 13 edycji "Top Model".

"Bardzo niefajny format programu, brak bootcampu, współprowadząca(?), która nic nie wnosi, i ten przeniesiony koniec odcinka na początek kolejnego"; "Niestety program idzie ku większej tendencji spadkowej oglądalności. Ogromny harmider, bardzo dużo uczestników i wygląda to po prostu tłocznie, brak bootcampu, który był najfajniejszym elementem programu, też słabo i teraz jeszcze forma odcinka z urywaniem pod koniec, żeby był cliffhanger - słabiutko niestety. Ostatnia edycja zbliża się wielkimi krokami" - ocenili internauci.

Zobacz też:

To nie były plotki o Klaudii El Dursi? Już niedługo w "Top Model" może zastąpić ją ona

Anna Lewandowska kolejny raz zadziwiła. Oto gdzie się pojawi

Wyciekło wideo z "Top Model". Tego nikt się nie spodziewał. Wydało się

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Top Model" | TVN SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy