Lefteris Kavoukis: Praca to wspólna pasja moja i żony. Pozytywnie wpływa na nasz związek
Lefteris Kavoukis to jeden z najbardziej znanych i cenionych trenerów personalnych w Grecji. Teraz swoją wiedzą i doświadczeniem dzieli się w firmie BEBIO oraz zespole trenerów Be ACTIVE Team, który na stałe współpracuje z Ewą Chodakowską podczas warsztatów fitness. Jak przyznaje, praca w tym zespole przynosi mu sporo satysfakcji, a wartością dodatnią jest możliwość spędzania czasu z żoną – Ewą Chodakowską (36 l.).
Team Be Active działa od 2014 roku. Ewa Chodakowska stale dba o jego rozwój oraz utrzymanie wysokiego poziomu usług.
Zajęcia podczas warsztatów Be ACTIVE tour prowadzą wykwalifikowani trenerzy, którzy mają wieloletnie doświadczenie i odpowiednie przygotowanie do prowadzenia treningów, zarówno indywidualnych, jak i grupowych.
"W Be Active, jeśli chodzi o część treningową i narzędziową, to jestem trenerem. Mam swoje zajęcia, trenuję grupy, uczestniczę w treningach podczas Tygodni Metamorfozy. Mam też swoje własne pomysły, które realizuję podczas zajęć. Z biznesowego punku widzenia wszystko organizujemy razem" – mówi agencji Newseria Lefteris.
Trener przyznaje, że bardzo ceni sobie te współpracę i uważa, że cała grupa tworzy bardzo zgrany zespół.
"Wszystko odbywa się na stopie koleżeńskiej. Niektórzy z obecnych tu trenerów – chłopaków i dziewczyn – to osoby najlepsze w swoich dziedzinach. Świetnie się razem bawimy. Uwielbiam brać udział w tego typu przedsięwzięciach. Wszyscy są szczęśliwi, uśmiechnięci i dobrze się bawią. I to jest w tym najważniejsze" – mówi.
Mąż Ewy nie kryje dumy z osiągnięć żony, cały czas jej kibicuje i podkreśla, że praca z drugą połówką pozytywnie wpływa na ich związek.
"Cały czas spędzamy wspólnie, rozmawiamy o pracy – to nasza wspólna pasja, robimy to samo, więc doskonale się rozumiemy. Nie dostrzegam tu żadnych negatywów. Znamy jednak pary, które potrzebują trochę czasu z dala od siebie. My nie jesteśmy jedną z nich" – zapewnia.
Lefteris Kavoukis podkreśla, że nie zamierza wracać do Grecji. Szybko zaaklimatyzował się w Polsce, polubił naszą mentalność, zwyczaje, klimat i jedzenie.
"Nie tęsknimy za Grecją, bo bywamy tam aż za często – co dwa miesiące. Czerpiemy z pobytu w Grecji wszystko, co najlepsze – lato, jedzenie, spotkania z przyjaciółmi i rodziną. Nie mam jednak zamiaru narzekać na Polskę – bardzo lubię ten kraj, podobnie zresztą jak Warszawę. Odkąd tu mieszkam na stałe, zauważyłem, że zimy nie są takie surowe, jak mi niektórzy mówili. Teraz jest październik, a za oknem słońce. W Polsce panuje pogoda niczym w Grecji" – twierdzi.