Legendarny piłkarz odmówił występu w filmie o Błaszczykowskim. O ich konflikcie wiadomo od dawna
Jakub Błaszczykowski został bohaterem nowego filmu dokumentalnego, w którym pojawiają się wspomnienia najwybitniejszych postaci związanych ze światem polskiej piłki. Jak się jednak okazuje, na udział w produkcji nie wyraził zgody legendarny zawodnik polskiej reprezentacji. Za wszystkim stoi konflikt, który poróżnił obie strony ponad dziesięć lat temu.
Jakub Błaszczykowski zadebiutował w kadrze narodowej w 2006 roku. Szybko stał się jednym z najbardziej cenionych i najpopularniejszych piłkarzy w naszym kraju. Szczególny moment w jego karierze nadszedł, gdy zawodnik wraz z Robertem Lewandowskim i Łukaszem Piszczkiem stworzył w Borussii słynne "polskie trio z Dortmundu", które przez kilka sezonów święciło triumfy w niemieckiej Bundeslidze.
Niedawno o słynnym Kubie znów zrobiło się głośno. Wszystko z powodu premiery filmu dokumentalnego opowiadającego o jego losach i początkach piłkarskiej kariery.
W produkcji, która już niebawem zadebiutuje w jednym z serwisów streamingowych, udział wzięło wiele znakomitych postaci związanych ze światem sportu. O swoich wspomnieniach związanych z Błaszczykowskim opowiedzieli między innymi były trener Borussii Dortmund Juergen Klopp, Mats Hummels, Adam Nawałka, Łukasz Piszczek, Łukasz Fabiański, a nawet Robert Lewandowski.
W rozmowie z Pomponikiem bohater filmu odniósł się do głośnego konfliktu z gwiazdorem FC Barcelony.
"Ta relacja się nie zmienia od paru lat. (...) No nie jest tak, że my do siebie dzwonimy. Nie jesteśmy w kontakcie i tak dalej. Natomiast myślę, że jest taka po prostu... No jest. Jak się będziemy pewnie widzieć, to się poznamy" - zdradził Kuba Błaszczykowski.
Napięte stosunki z "Lewym" to jednak nie wszystko - okazuje się bowiem, że Jakub Błaszczykowski od dłuższego czasu pozostaje w konflikcie z innym wybitnym polskim piłkarzem. W związku z tym oponent słynnego Kuby miał kategorycznie odmówić występu w filmie biograficznym.
Wyszło na jaw, że jedyną osobą, która nie wyraziła zgody na umieszczenie swoich wypowiedzi w produkcji jest... Zbigniew Boniek. Nie jest tajemnicą, że panowie nie darzą się szczególną sympatią.
Ich napięte relacje są skutkiem afery, która parę lat temu podzieliła polskie środowisko piłkarskie. Wtedy to Błaszczykowski został pozbawiony kapitańskiej opaski reprezentacji i musiał przekazać ją Robertowi Lewandowskiemu.
Choć oficjalnie decyzję o zmianie kapitana podjął Adam Nawałka, sam Błaszczykowski przekonany jest, że za wszystkim stał ówczesny prezes PZPN - Zbigniew Boniek.
"Ale nie chodziło o samą utratę opaski. Chodziło o sposób. Można to było załatwić w normalny, ludzki sposób. Podejść, powiedzieć: "Słuchaj Kuba, jest inny pomysł. Chcemy, żeby to Robert był kapitanem. I człowiek by to zrozumiał, naprawdę. Niepotrzebna była ta nagonka na mnie, że psuję szatnię, ja jestem ten zły i nagle reprezentacja mnie nie potrzebuje" - relacjonował piłkarz w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Konflikt przybrał na sile, gdy Zbigniew Boniek zasugerował w 2021 roku, że były gracz Borussii Dortmund powinien zakończyć sportową karierę. Swoją opinię argumentował tym, że zawodnik stanowi "trzydzieści procent piłkarza z najlepszych lat" i jak dodał bezpardonowo - "nie może na niego patrzeć".
Jak widać - pomimo upływu lat - panowie wciąż nie doszli do porozumienia.
Zobacz też:
Marcin Gortat poślubił Żanetę Stanisławską. Kim jest wybranka byłego gracza NBA?
Błaszczykowski ujawnia prawdę o Lewandowskim. Po latach wyszły na jaw szczegóły konfliktu