Lekarze chcieli usunąć jej macicę
Choć czwarta ciąża Tori Spelling (39 l.) nie należała do łatwych, aktorka ze swoim mężem stara się już o piąte dziecko.
Zanim 39-latka wyszła za Deana McDermotta w 2006 roku, znana była głównie z jednej roli - Donny w serialu swojego ojca "Beverly Hills, 90210" i kilku romansów. Po drodze było jeszcze małżeństwo, do którego, jak sama stwierdziła w jednym z wywiadów, nie dorosła.
Z McDermottem było inaczej. Już po roku znajomości na świecie pojawił się syn Liam. Po kolejnych 15 miesiącach córka Stella. W październiku 2011 roku urodziła się Hattie, a po miesiącu Tori była już w czwartej ciąży, która okazała się wyzwaniem.
"Nieustannie krwawiłam i mogłam poronić w każdej chwili. Sytuacja zagrażała nie tylko dziecku, ale także i mnie" - wyznała niedawno. Krwawiącą matkę w wannie znalazła 4-letnia Stella, która wezwała ojca i Tori przewieziona została do szpitala.
Lekarze zaproponowali aktorce aborcję i usunięcie macicy, co zatrzymałoby krwawienie i zagrożenie życia. Ta jednak nie zgodziła się. Finn urodził się zdrowy.
Dziś Tori i Dean starają się o kolejne dziecko.