Lenka i Jan Kliment nie ukrywają swojego szczęścia. "Zaczęło się niewinnie"
Jan (50 l.) i Lenka Klimentowa (35 l.) świętują 15. rocznicę związku. Z tej okazji zamieścili na Instagramie wpis, pełen emocjonalnych refleksji i wspomnień. Padły w nim ważne słowa o tworzeniu i budowaniu rodziny. Fani ruszyli z gratulacjami.
Jan i Lenka Klimentowie poznali się ćwierć wieku temu w szkole tańca z Ostrawie. Lenkę na kurs zapisali rodzice. Jan był trenerem grupy. Zanim los ponownie przeciął ich ścieżki, wiele zdążyło się wydarzyć.
Kliment przeprowadził się do Szwajcarii, gdzie w parze z Laurą Stefanie Hafner pięciokrotnie zdobył mistrzostwo tego kraju. Do niedawna mało kto wiedział, że byli parą nie tylko na parkiecie.
Zarówno małżeństwo, jak i kariera w Szwajcarii okazały się ślepą uliczką. Dopiero propozycja z Polski odmieniła życie Jana Klimenta. Z okazji 15-lecia związku nawiązali do tego we wspominkowym wpisie na Instagramie:
"Te pierwsze nasze zdjęcie pokazują tylko kawałeczek naszej drogi którą przeszliśmy razem, gdzie byliśmy 15 lat temu a gdzie jesteśmy teraz. Ale jesteśmy cały czas w Polsce w kraju który nas połączył. To już 15 lat tu mieszkamy!”
Staż swojego związku Klimentowie liczą od 2009 roku, gdy producenci „Tańca z gwiazdami” poprosili Jana o zarekomendowanie tancerki ze swojego ojczystego kraju.
Od razu przypomniał sobie o uzdolnionej Lence, którą przed laty uczył w Ostrawie podstaw tańca. Środowisko taneczne nie jest wielkie, większość tancerzy zna się osobiście, wiedział więc, że Lenka Tvrzowa wybrała taniec jako ścieżkę kariery i odnosi sukcesy.
Ona jednak nie chciała nawet słyszeć o przeprowadzce do Polski. Nawet, gdy już dała się przekonać, że otwiera to dla niej ciekawe perspektywy, początki okazały się trudne. Jak wspomina w rocznicowym wpisie na Instagramie:
„Zaczęło to zupełnie niewinnie, kiedy miałam przyjechać tylko na trzy dni. Po pierwszym dniu dzwoniłam do mamy że zostaję tydzień. Było 9 sierpnia 2009. Były trudne, smutne i naprawdę niefajne chwile, gdzie przepłakałam morze łez”.
Na szczęście mogła liczyć na wsparcie ze strony dawnego instruktora, który zdążył już zadomowić się w Polsce. Z czasem nabrali podejrzeń, że ich przyjaźń podąża w nieoczekiwanym kierunku. Jak napisała Lenka:
„Za każdym razem, kiedy go widziałam, miałam motylki w brzuchu i stresowałam się, żebym ładnie wyglądała i żebym mu dorównała, Ale wszystko to było trzeba przejść, żeby się na chwilę rozstać i później zejść już na zawsze. Silny, mocny i szczery nasz związek o który dbamy już 15 lat! Rozmowy, kłótnie, decyzję, wsparcie, przytulanie, szacunek do siebie, tworzenie i budowanie rodziny, wspólne chwile wyjazdy, treningi, pokazy tańca. Ale przede wszystkim zaufanie - to nasz związek w skrócie”.
Fani docenili szczerość Klimentów, nawet jeśli nie do końca przebiegła ona zgodnie z zasadami polskiej gramatyki. Pod wpisem pojawiły się pełne życzliwości komentarze:
„Piękna z Was para, bije od was takie ciepło, miłość i szacunek. Mieliście się spotkać, jesteście sobie przeznaczeni. Życzę Wam kolejnych wspaniałych lat razem jako para i jako rodzina”
„Jesteście przeuroczym małżeństwem. Bądźcie zdrowi I nadal się kochajcie. Wszystkiego najlepszego dla całej rodzinki łącznie z psiakami"
"Gratulacje! Jesteście cudowni!”
Zobacz też:
Jan i Lenka Klimentowie niespodziewanie udzielili ważnego wywiadu. "Przygotowanie na rodzinę"
Jan Kliment przekazał niespodziewane wieści. Nie nosi już obrączki