Lenka i Jan Klimentowie rozwiewają wątpliwości. Tego na pewno nie zrobią!
Lenka (34 l.) i Jan (49 l.) Klimentowie wkrótce będą świętować pierwsze urodziny swojego synka. Przed narodzinami Krystiana oczkiem w głowie tanecznej pary były ich dwa psy rasy papillon. W najnowszym wywiadzie Lenka ujawniła, czy planują z Janem zmiany w strukturze rodziny...
Lenka i Jan Klimentowie, wychowujący, oprócz synka Krystiana, dwa pieski rasy papillon, chętnie angażują się z akcje mające na celu poprawę losu czworonogów.
Ostatnio z entuzjazmem promowali adopcję psów i przy okazji ujawnili, czy w ogóle biorą pod uwagę okoliczności, w jakich byliby zmuszeni do oddania jednego z futrzastych członków swojej rodziny. Jak ujawniła Lenka w rozmowie z Jastrząb Post, taka sytuacja nie mieści jej się w głowie, również gdyby ich rodzina powiększyła się o drugie dziecko:
„W życiu nie oddałabym psa. Uważam, że to jest najgłupsze, co może być, jeżeli ma się pieski i przyjdzie dziecko, to wtedy co? Pieski idą na bok? Nie, to jest członek rodziny, tak samo jak Krystianek, oni wychowują się razem, one bardziej wychowują jego i jest cudownie. I super, że dziecko wychowuje się ze zwierzętami, bo wtedy ma lepszą odporność, jest nauczone, jak zachowywać się w stosunku do zwierząt”.
Tancerka w udzielonym latem 2022 roku wywiadzie dla „Vivy” wyznała, że był czas, gdy po latach bezskutecznych starań o dziecko, zaczęła nastawiać się duchowo na to, że jej jedynymi „dziećmi” pozostaną Romeo i Benji. Jak ujawniła:
„Nigdy nie myślałam o tym, że ciąża jest podarunkiem od losu i nie każda kobieta może ją zaplanować ot tak. Poświęciliśmy więc trochę czasu na zrobienie badań, czy wszystko z nami jest w porządku. Okazało się, że nie ma żadnych przeciwwskazań i możemy bez problemu zostać rodzicami. A jednak nam się to nie udawało”.
Pozwoliła sobie wówczas na taką szczerość, wiedząc, że jej marzenie właśnie się spełnia i za kilka miesięcy zostanie mamą. Jak wyjaśnił w rozmowie z Jastrząb Post jej mąż, Jan Kliment, wychowanie dwóch psów doskonale przygotowało jego i żonę do rodzicielstwa. Dzięki nim poczuli, że są rodziną:
"Jak się u nas pojawiły dwa psy, to żeśmy więcej zaczęli planować dla rodziny. Nie osobno ja, a Lenka osobno, tylko razem, wspólnie planujemy: jaki hotel, gdzie możemy z pieskami pojechać na wakacje i wszystkie te rzeczy. I jak Krystian się pojawił, to byliśmy już na wiele rzeczy przygotowani. Takie przygotowanie na rodzinę, która teraz jest wielka".
W rozmowie z PetsWorld Lenka Klimentova ujawniła, dlaczego zdecydowała się na pieski właśnie tej rasy. Jak się okazuje, to w pewnym sensie rodzinna tradycja:
"Tata odkrył tę rasę, kiedy wziął nas na wystawę psów. Cała rodzina zakochała się w niej od pierwszego wejrzenia! Papillon źle znosi samotność, dlatego też adoptowaliśmy z mężem 2 psy, podobnie jak w moim domu rodzinnym. Traktuję je faktycznie jak moje dzieci. Kiedy wychodzę z domu, to o nich myślę i za nimi tęsknię. Przytulam je, rozmawiam z nimi i one to wszystko czują i rozumieją".
W grudniu 2022 roku do swojego futrzastego "rodzeństwa" dołączył synek tanecznej pary, Krystian. Na tym nie koniec rewolucji w życiu Klimentów. Po tym, jak przez lata ich życie toczyło się spokojnym trybem, Jan i Lenka postanowili w ciągu kilku miesięcy zrealizować wszystkie plany naraz i po latach tułaczki po wynajętych mieszkaniach, kupić wreszcie własne. Po trwającym kilka miesięcy remoncie, wprowadzili się do niego latem tego roku.
Zobacz też:
Lenka Klimentova odpowiada na głosy krytyki za taniec z synkiem. "WYPAD z mojego profilu"
Zadziwiające wieści z domu Jana Klimenta. Lenka wzięła sprawy w swoje ręce