Lenka i Jan Klimentowie wspominają pierwszą randkę w Warszawie. Omal nie skończyła się w areszcie
Lenka (32 l.) i Jan (47 l.) Kliementowie swoją pierwszą warszawską randkę wspominają z nostalgią, chociaż mało brakowało, by skończyła się w areszcie. Wszystko przez to, że tancerz koniecznie chciał zaparkować przed pałacem. I to nie takim zwykłym…
Jan i Lenka Klimentowie poznali się 22 lata temu w szkółce tanecznej w Ostrawie. 25-letni wówczas Kliment był wówczas trenerem grupy dziecięcej, a 10-Lenka Tvrzova - jedną z uczennic. Szybko wyszło na jaw, że jest najbardziej utalentowana z całej grupy. Taniec szybko stał się jej pomysłem na życie, więc kiedy w 2009 roku Jan Kliment, który już robił karierę w naszym kraju, został poproszony przez producentów polskiej edycji „Tańca z gwiazdami”, by zarekomendował zdolną tancerkę ze swojego ojczystego kraju, która byłaby zainteresowana podpisaniem kontraktu, przypomniał sobie o dawnej uczennicy.
Wtedy Lenka odmówiła. Nie chciała się przeprowadzać, nie znała w wystarczającym stopniu języka polskiego i bała się, że za bardzo tęskniłaby za bliskimi. Jednak po odrzuceniu propozycji, którą przekazał jej Janek, ich znajomość odnowiła się. 19-letnia wówczas Lenka zaczęła więcej czasu spędzać w Polsce. Agustin Egurrola, tancerz, choreograf i właściciel sieci szkół tańca, zaoferował jej pracę. Prowadziła zajęcia z dziećmi, co pomogło jej opanować język.
W 2014 roku przyjęła oświadczyny Jana, a półtora roku później w Ostrawie odbył się ich ślub. W wywiadzie dla magazynu „Viva” wspominali swoją pierwszą warszawską randkę. Jak się okazuje, omal nie skończyła się policyjnym przesłuchaniem, a może nawet aresztem. Wszystko przez to, że Kliment wybrał miejsce do parkowania najmniej właściwe ze wszystkich. Jak wspomina tancerz z perspektywy czasu:
Okazało się, że pałac, który tak się spodobał Klimentowi to Pałac Prezydencki, a policjant, którego zagadnął tancerz, pełnił przed nim służbę. Wtedy zbawienny okazał się akcent Klimentów. Jak ujawnia Jan:
Zobacz też:
Julia Wieniawa chwali się luksusowymi wakacjami i pośladkami
Margaret ponownie musiała odpocząć. Wyjechała wraz z ukochanym
Tłumy migrantów przy granicy. Jest komentarz z Białorusi
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl