Reklama
Reklama

Lenka Klimentova nigdy nie poznała biologicznych rodziców. "Zastanawiałam się, co im zrobiłam, że mnie oddali"

Lenka (33 l.) i Jan (48 l.) Klimentovie już wkrótce zostaną rodzicami. O kolejnych etapach ciąży, para z entuzjazmem informuje swoich fanów w mediach społecznościowych. Tancerze na każdym kroku podkreślają, jak ważne są dla nich więzy rodzinne. Silna potrzeba założenia rodziny, wynika po części z trudnych doświadczeń przyszłej mamy. Okazuje się bowiem, że gwiazda wychowała się w domu zastępczym.

Jan i Lenka Klimentovie zostaną rodzicami

Jan i Lenka długo walczyli o to, by zostać rodzicami. Cierpliwie czekali aż sześć lat, ale marzenie ma szansę wkrótce się spełnić, bowiem narodziny ich pierwszego dziecka zbliżają się wielkimi krokami.

Radość pary jest tak duża, że każdy kolejny etap ciąży ze szczegółami relacjonują w mediach społecznościowych. Wielbiciele tancerzy mogą śledzić niemal każdy krok przyszłej mamy.

Jan i Lenka pomimo sporej różnicy wieku (dzieli ich 15 lat), tworzą wyjątkowo udany duet. Poznali się jeszcze w Czechach, skąd oboje pochodzą. Pierwszy raz spotkali się... na zajęciach tańca prowadzonych przez Jana. Lenka miała zaledwie 10 lat, kiedy przyszła na lekcje do - jak się miało okazać - swojego przyszłego męża.

Reklama

Po raz drugi spotkali się już w Polsce, podczas pracy w programie "Taniec z gwiazdami". Między artystami zaiskrzyło i zaczęli się ze sobą spotykać. Fascynacja przerodziła się w związek, a związek - w małżeństwo. Do pełni szczęścia brakowało tylko dziecka.

Niestety, kobieta miała duże problemy z zajściem w ciążę. Na szczęście dzięki pomocy lekarzy i cierpliwości, którą wykazała się młoda para, Janowi i Lence w końcu udało się dopiąć swego. Tancerze już wkrótce zostaną rodzicami!

Choć wybrali już imię dla swojej pociechy, nie chcą zapeszać i nie mówią o tym publicznie.

Lenka Klimentova nie poznała swoich biologicznych rodziców?

Ogromna chęć stworzenia ciepła domowego ogniska nie jest przypadkowa, wszystko wzięło się z doświadczeń Lenki, która całe dzieciństwo spędziła w rodzinie zastępczej. Biologiczni rodzice oddali dziewczynkę zaraz po urodzeniu. Na szczęście trafiła do dobrego domu i nigdy nie brakowało jej miłości.

O tym, że została adoptowana, dowiedziała się w wielu ośmiu lat. Ciemniejszy kolor skóry dziewczynki stał się powodem szykan ze strony rówieśników. Jak się okazało - karnacja związana jest z egzotycznym pochodzeniem. Jej matka była Czeszką, a ojciec - Kubańczykiem.

Jak tancerka ustosunkowuje się do tego dzisiaj?

"Nigdy nie chciałam ich odszukać. To dla mnie obcy ludzie. (...) Chociaż ciekawiły mnie moje kubańskie korzenie, szczególnie odkąd zaczęłam tańczyć. Słyszałam, że mam to we krwi, a więc w podróż poślubną pojechaliśmy z Jankiem na Kubę"- wyjaśnia w rozmowie z serwisem cozatydzień.tvn.pl.

Czasem myśli o tym, co stało za dramatyczną decyzją jej biologicznych rodziców:

"Raczej zastanawiałam się, co im zrobiłam, że mnie oddali. A teraz jest mi to obojętne. Może nie mogli mieć dzieci, może przytrafiła się im jakaś tragiczna sytuacja" - tłumaczy.

Dziś sama oczekuje dziecka i wie, z jaką odpowiedzialnością łączy się macierzyństwo. Przyznaje, że gdyby nie udało jej się zajść w ciążę, sama zdecydowałaby się na adopcję.

"Wiem, że wychowanie jest trudniejsze niż samo powołanie do życia" - podsumowuje.

Zobacz też:

Jan Kliment i Lenka Klimentová nie ochrzczą dziecka. Tłumaczą swoją decyzję

Jan Kliment i Lenka Klimentová - taka miłość nie zdarza się codziennie

Jan i Lenka Kliment urządzili przyjecie z okazju ujawnienia płci dziecka

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Lenka Klimentová | Jan Kliment
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy