Reklama
Reklama

Łepkowska i Kożuchowska nienawidzą się!?

Małgosia Kożuchowska odpoczywa obecnie od medialnego zgiełku i zjadliwych komentarzy Ilony Łepkowskiej.

Zanim aktorka odeszła po jedenastu latach z "M jak miłość", na planie serialu dochodziło podobno do spięć - donosi "Na żywo". Małgorzacie coraz częściej brakowało cierpliwości...

- Czuła, że jej dni w roli Hanki Mostowiak są już policzone - zdradza informator pisma. Nie jest tajemnicą, że obie panie już od pewnego czasu przeciągały między sobą linę. Powód? Cztery lata temu aktorka miała się pożegnać z rolą Hanki, po tym, jak przyjęła rolę w polsatowskim "Tylko miłość". Ale na ten wybryk Łepkowska przymknęła oko. Nerwy zaczynały jej puszczać, gdy Małgosia dołączyła do ekipy serialu TVP 2 "Nowa".

Reklama

Na oficjalnych spotkaniach panie zaczęły się unikać. Co powiedziała producentka, gdy aktorka przyjęła rolę w serialu TVP2 "Rodzinka.pl"?

- Nie można być w poniedziałek i wtorek Hanką Mostowiak, a w środę panią Boską na tym samym kanale. To dla mnie błąd w sztuce i brak szacunku dla widza - atakowała Kożuchowską.

Najwyraźniej boli ją to, że aktorka ze swojego odejścia uczyniła medialne wydarzenie i być może ubiegła ją w podjęciu decyzji. Los Hanki Mostowiak jest prawie przesądzony - umrze. A biorąc pod uwagę emocje producentki, to nie będzie łagodna śmierć...

Z. A

(nr 11)

Na Żywo
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Kożuchowska | Ilona Łepkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy