Łepkowska od lat była skonfliktowana z Kożuchowską, a teraz? "Trudno mówić o pojednaniu"
Konflikt Ilony Łepkowskiej i Małgorzaty Kożuchowskiej od lat był szeroko komentowany w branży. Wszystko zaczęło się od niezapowiedzianego odejścia aktorki z serialu "M jak miłość". Co o starych waśniach mówi dzisiaj Łepkowska?
Małgorzata Kożuchowska od pierwszego odcinka grała w serialu "M jak miłość". Rola Hanki Mostowiak tak do niej przylgnęła, że aktorka zapragnęła zmiany. Błyskawicznie podjęła decyzję o odejściu z produkcji, której patronowała Ilona Łepkowska. Scenarzyści z mediów dowiedzieli się, że Kożuchowska chce pożegnać się z serialem. Szybko rozpisali wówczas sławną już scenę śmierci Hanki, ginącej po wjechaniu autem w kartony.
Ilona Łepkowska nie pracowała już wtedy przy scenariuszu "M jak miłość", ale miała za złe Kożuchowskiej nagłą decyzję. Tym bardziej że aktorka zaczęła grać w innych serialach. Przyjęła rolę Boskiej w "Rodzince" oraz Boreckej w "Drugiej szansie". Zatem tłumaczenia, że obawiała się zaszufladkowania, jako aktorka serialowa nie były do końca prawdą. Tak o jej rolach mówiła w jednym z wywiadów:
"Gra kolejny sezon "Drugiej szansy", choć to próba wyciskania cytryny, w której nie ma już kropli soku. Rozumiem, że to buduje jej wartość marketingową i reklamową, że życie ma swoje prawa i trzeba płacić rachunki, ale mi jej szkoda. Ona powinna wrócić do teatru. Gdy ją widzę kolejny rok jako Borecką na zmianę z Boską, to muszę przyznać, że jej decyzja o odejściu z "M jak miłość" przestała mieć swoją wagę".
Ilona Łepkowska jakiś czas temu napisała ironiczną książkę "Idealna rodzina". Zawiera ona sporo autobiograficznych wątków. Główną bohaterką jest producentka i scenarzystka popularnego serialu. Łepkowska chciała przenieść książkę na ekran. Od razu w głównej roli zobaczyła Małgorzatę Kożuchowską. Postanowiła przesłać aktorce egzemplarz książki. To był pewien rodzaj wyciągnięcia ręki na zgodę.
"Trudno mówić o pojednaniu, bo właściwie my w bezpośredni sposób żeśmy się nie pokłóciły w żadnej mierze. To była raczej taka medialna burza, być może spowodowana kilkoma moimi wypowiedziami na temat ról Małgosi, które grała po odejściu z M jak Miłość. Ale to nie była nigdy kłótnia bezpośrednia, żaden konflikt między nami w rozmowie. Jeśli mamy mówić, kto wyciągnął pierwszy rękę, to pewnie ja. Rzeczywiście zadzwoniłam do Małgosi z informacją, że chciałbym podarować jej swoją powieść Idealna Rodzina i czy mogę jej gdzieś tę książkę dać, albo zostawić - opowiadała Łepkowska w rozmowie z Jastrząb Post.
Okazało się, że Małgosia Kożuchowska nie chowa żadnej urazy. Przyjęła egzemplarz "Idealnej rodziny". Zorientowała się, że Łepkowska myśli już o filmie na podstawie tej książki. Szybko powstał scenariusz do filmu "Zołza", a Kożuchowska dostałą rolę.
"Byliśmy z Klaudiuszem Frydrychem, producentem filmu od razu zdecydowani na Małgosię. Właściwie musieliśmy tylko przekonać Tomka Koneckiego, którego wybraliśmy do reżyserowania Zołzy, że Małgosia będzie idealną kandydatką. On miał wątpliwości nie dlatego, że wątpił w jej umiejętności, tylko dlatego, że nigdy z nią nie pracował. Pracował z bardzo wieloma aktorkami tego pokolenia, ale akurat z Małgosią nie. On musiał ją spotkać, porozmawiać z nią, musieli się chwilę poznać, żeby zrozumieć, że ten nasz wybór jest bardzo dobry - mówiłą Łepkowska dla Jastrząb Post.
Efekty współpracy Łepkowskiej i Kożuchowskej już wkrótce będzie można oglądać w kinie. Jesteście ciekawi tego filmu?
Zobacz też:
Ilona Łepkowska surowo o Królikowskim, Wieniawie i Fabijańskim: "Nie jestem fanką"
Ilona Łepkowska przeszła piekło w dzieciństwie. Wszystko przez ojca...
Kożuchowska i Łepkowska zakopały topór wojenny! Jak doszło do pojednania?