Łepkowska przekazała smutne wieści. To koniec hitu TVP - stacja nie ma pieniędzy
Hitem wiosennej ramówki TVP jest serial kostiumowy "Matylda". Ilona Łepkowska, która pracuje przy jego scenariuszu, zapewniła, że kolejny sezon został już napisany. Jednak produkcja serii stoi pod znakiem zapytania.
Ilona Łepkowska stoi za scenariuszami większość polskich telenowel. To ona jest odpowiedzialna za takie hity serialowe jak "Radio Romans" (1994-1995), "Klan" (1997-1999), "Na dobre i na złe" (1999-2002) oraz "M jak miłość" (2000-2007). Większość z nich też wyprodukowała. W ostatnim czasie Łepkowska napisała scenariusz do kostiumowej serii "Matylda".
"Matylda" tej wiosny stała się ulubionym serialem widzów TVP. Stacja zamówiła u Łepkowskiej scenariusz kolejnych odcinków. Nie wiadomo jednak czy drugi sezon w ogóle powstanie.
"Prezesów już pewną ilość w TVP faktycznie przeżyłam. Teraz właściwie w ogóle jest ciekawie, bo jest i prezes, i likwidator. Nie bardzo wiem... Z nową szefową Agencji Kreacji Filmów i Seriali, panią Magdą Piekorz, miałam kontakt. Natomiast co ja mogę powiedzieć? Na razie nie mają pieniędzy, więc druga część serialu "Matylda", którą pod moim kierunkiem pisał zespół scenariuszowy, będzie musiała poczekać, jeśli w ogóle będzie zrealizowana. Choć ten pierwszy sezon cieszył się dużą popularnością" - mówi scenarzystka i producentka w rozmowie z Super Expressem.
Odpowiedzialna za scenariusz Łepkowska przekonuje, że rozpisano już scenariusz na kolejnych 13 odcinków. Aktorzy i osoby zatrudnione przy serialu liczą na to, że TVP wysupła jednak pieniądze na produkcję.
"Zamówiona była druga seria, jest napisanych 13 odcinków i zatwierdzonych, ale nie ma pieniędzy i generalnie rzecz biorąc, to będzie podstawowy problem. Dopóki to się nie rozwiąże, to jest niepewność. Ja wiem, że ludzie, którzy tam pracują, też mają pewne poczucie niepewności związane z zatrudnieniem, strach, czy dostaną pensje i tak dalej. Jest to trudna sytuacja. Myślę, że to nie było w pełni przemyślane, jak to rozwiązać i pewne ruchy zostały wyprzedzone przez rządzących. W związku z tym ten czas jest dość trudny dla wszystkich, którzy z telewizją współpracują. A jest to największy nadawca w Polsce i do tej pory był to jeden z największych producentów" - dodaje Łepkowska.
Zobacz też:
Łepkowska nie gryzła się w język. Sama pracuje dla telewizji, a tu takie słowa
Czy to koniec "M jak miłość"? Padł konkretny termin. Fani w szoku
"M jak miłość": Ilona Łepkowska chce zakończenia flagowych seriali TVP?