Reklama
Reklama

Lesz coraz pewniejsza wygranej w "Tańcu..."

Natalia Lesz (27 l.) z nikomu nieznanej panienki, przepoczwarzyła się w "wielką gwiazdę", coraz pewniejszą wygranej w "Tańcu z gwiazdami".

"Dostałam najwyższe noty od sędziów i to właśnie dzięki ich ocenom przeszłam do półfinału" - chwali się Lesz na łamach "Faktu".

"Czuję się niezwykle wyróżniona" - dodaje.

Piosenkarka, która dla tańca zawiesiła swoją karierę muzyczną, postawiła wszystko na jedną kartę:

"Musiałam odwołać koncerty, bo nie starczało mi czasu na próby do Tańca z gwiazdami. Nie byłam w stanie dobrze przygotować się i do tańca, i do koncertu. Przez treningi przekładałam terminy moich występów, aż w końcu doszłam do wniosku, że najlepiej będzie przesunąć całą trasę koncertową na koniec stycznia" - tłumaczy.

Reklama

Lesz zdaje sobie sprawę, że konkurencji w osobie Agaty Kuleszy i Stefano Tarrazzino nie może bagatelizować. Na łamach tabloidu, marketingowo, wychwala więc swoją rywalkę:

"Wszyscy widzą, jak wspaniale reaguje na nią widownia. Ludzie ją po prostu kochają. A poza tym to bardzo fajna babka, dlatego jestem przekonana, że to właśnie ona zdobędzie Kryształową Kulę" - stwierdza.

Obecnie jest już bardzo zmęczona i myśli o urlopie, na który pojedzie zaraz po wygranej:

"Jeszcze nigdy tak bardzo nie cieszyłam się na myśl o odpoczynku. Ja po prostu marzę o kilku dniach, w ciągu których nie będę musiała nic robić".

"Jeszcze nie miałam czasu zarezerwować biletu, nawet nie wiem dokładnie, gdzie chciałabym polecieć. Jedno jest pewne - poszukam ciepłego miejsca, w którym poświęcę się leniuchowaniu" - dodaje.

Fakt
Dowiedz się więcej na temat: Natalia Lesz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy