Reklama
Reklama

Lesz miała romans z Maxem Kolonko

Jak się okazuje, nie tylko Weronika Rosati lubi dojrzałych mężczyzn. Natalka Lesz przyznała się w jednym z ostatnich wywiadów, że również ma za sobą miłosny epizod z 43-letnim Maxem...

Poznali się w Stanach: "Spotkałam go, gdy już kończyłam studia [Lesz studiowała aktorstwo w Tisch School Of The Arts w Nowym Jorku - red.], na przyjęciu u konsula polskiego w Los Angeles, Pawła Potoroczyna. Paweł często służył mi radą i pomocą" - opowiada w rozmowie z "Na żywo".

"Znajomość z Maxem trwała krótko, może 4 miesiące. Doszliśmy do wniosku, używając terminologii komputerowej, że nie jesteśmy do końca kompatybilni. Ale naprawdę miło wspominam ten czas".

Powód rozstania był prozaiczny - Lesz nie kochała Maxa. "Są tylko dwa rozwiązania. Albo nie trafiam na tę jedyną miłość, albo mam taki podły charakter!" - wyjaśnia.

Reklama

Piosenkarka nie potwierdza i nie zaprzecza również plotce, jakoby rozstała się ze swoim obecnym partnerem Svenem Martinem i związała z tancerzem: "Tancerz? Niech mnie Pan Bóg chroni! Ze Svenem od dwóch lat jesteśmy razem i oczywiście, że czasem miewamy problemy".

"Teraz, gdy pochłania mnie praca na planie od rana do nocy, przez cały tydzień, też nie jest nam łatwiej. Przecież Sven mieszka za oceanem". Natalka na razie nie myśli o ślubie: "W tej kwestii jestem trochę jak facet: wcale mi się do tego nie spieszy".

Na Żywo
Dowiedz się więcej na temat: Natalia Lesz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy