Leszczak i Koterski nie mieszkają razem. Ich syn nie może zrozumieć, czemu żyje inaczej niż inne dzieci
Marcela Leszczak (30 l.) i Misiek Koterski (43 l.) po kolejnej reaktywacji związku nie zdecydowali się na wspólne zamieszkanie. Jak kiedyś wyznał aktor, w tej sprawie decydujący głos należy do syna, Fryderyka. Pięciolatek właśnie wypowiedział się w tej sprawie.
Marcela Leszczak i Misiek Koterski na własnej skórze przekonali się, że miłość od pierwszego wejrzenia nie zawsze bywa gwarancją udanego związku. Ich znajomość rozwinęła się w oszałamiającym tempie. 23 dni po pierwszym spotkaniu Koterski wręczył Marceli pierścionek zaręczynowy, a niecałe 9 miesięcy później na świat przyszedł synek pary, Fryderyk.
Niestety, z czasem między zakochanymi zaczęły narastać nieporozumienia. Dwa lata temu Marcela wyprowadziła się z synkiem z mieszkania Koterskiego, a on zaczął spotykać się z gwiazdą serialu „Korona królów” Dagmarą Bryzek.
Chociaż, jak twierdził, był w niej tak nieprzytomnie zakochany, że pod jej nieobecność musiał wąchać frotkę, ściągniętą z jej włosów, to nie mógł zapomnieć o Marceli. W jednym z wywiadów wyznał nawet, że gdyby ich wspólny syn, Fryderyk zażądał, by tata i mama znów zamieszkali razem, to on by się zdobył na takie poświęcenie.
I rzeczywiście, pytanie o wspólne zamieszkanie niedawno padło z ust pięcioletniego Fryderyka. Wprawiło Marcelę w nie lada zakłopotanie, bo, mimo reaktywacji związku, tym razem wygląda, że udanej, nie zrezygnowała z niezależności, jaką daje własne mieszkanie. Jak wyjaśniła na InstaStory:
"Mieszkanie osobno wynika z wygody. Ja mieszkam tuż przy centrum, a Michał dosłownie kawałek ode mnie. Jak wraca z pracy, to odpoczywa, ma czas dla siebie, ma swoją przestrzeń, nie ma obowiązków związanych z życiem codziennym czy dzieckiem, a kiedy ma na to przestrzeń i czas, to kiedy się widzimy, to możemy spędzić ten czas razem. Dotychczas to funkcjonowało dobrze i sprawnie. Żadne z nas nie czuło się poszkodowane bądź źle traktowane w tym schemacie, ale wczorajsze pytanie dało nam mocno do myślenia".
Jak się okazało, Fryderyka zaczęła nurtować odmienność jego rodziny od rodzin kolegów. Jak ujawniła Marcela: "Frysio zapytał Michała wczoraj, dlaczego rodzice Leon mieszkają razem, a my nie i on chciałby, żebyśmy mieszkali razem".
Marcela w odpowiedzi wytoczyła argument najcięższego kalibru: dwa pokoje i dwa zestawy zabawek, ale wygląda na to, że Fryderyka to nie przekonało. Zresztą tata złożył mu obietnicę w tej sprawie, są świadkowie. Może czas ją zrealizować?
Zobacz też:
Michał Koterski wróci do Marceli Leszczak? „Dla syna bym to zrobił”
Marcela Leszczak otworzyła się na temat drugiej ciąży. Wybrała już imię
Michał Koterski latami walczył z nałogiem. "Jestem trzeźwy i żyję dzięki Bogu"